Wiosna sprzymierzeńcem białoruskich służb? Rzeczniczka podlaskiej SG o sytuacji na granicy

Wiosna sprzymierzeńcem białoruskich służb? Rzeczniczka podlaskiej SG o sytuacji na granicy

Pojazd Straży Granicznej, zdjęcie ilustracyjne
Pojazd Straży Granicznej, zdjęcie ilustracyjne Źródło: X / @Straz_Graniczna
Rzeczniczka podlaskiego oddziału Straży Granicznej powiedziała, że pora roku ma duży wpływa na to, jak rozwija się sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Mjr Katarzyna Zdanowicz podkreśliła, że widać wyraźny wzrost liczby migrantów po stronie białoruskiej.

– Widać, że służbom białoruskim cały czas zależy na tym, żeby podtrzymywać wojnę hybrydową. Widzimy, że migrantów po tamtej stronie cały czas przybywa – powiedziała mjr Katarzyna Zdanowicz w rozmowie z Polskim Radiem Białystok. Rzeczniczka podlaskiej Straży Granicznej wskazała również, że w najbliższych tygodniach sytuacja na granicy może robić się coraz bardziej intensywna.

Wiosna zachęca migrantów?

Zdanowicz zaznaczyła, że już marzec pokazał, że rośnie liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy między Polską i Białorusią. Przyczyną tego zjawiska jest jej zdaniem nadejście wiosny i rosnąca z dnia na dzień temperatura.

– To zdecydowanie ułatwia nielegalne przekraczanie granicy. Mamy też takie sytuacje, kiedy osoby próbują nielegalnie przekroczyć granicę, podchodzą do zapory i nie pokonują jej, natomiast jest to już liczone jako próba nielegalnego przekroczenia granicy. I tak jak mieliśmy te 159 przypadków piątek, to ponad 40 to były próby, kiedy zauważono polskie patrole i wycofano się w głąb Białorusi – powiedziała.

Białorusini wybierają niebezpieczne miejsca

Zdanowicz podkreśliła, że choć Straż Graniczna nieustannie ulepsza zabezpieczenia na granicy, to służby białoruskie organizują nielegalne przejścia w coraz bardziej niebezpiecznych miejscach.

– Niestety bardzo często Białorusini, bo pamiętajmy o tym, że to służby białoruskie organizują to wszystko, kierują cudzoziemców właśnie w miejsca bardzo niebezpieczne, bo są to np. rezerwat ścisły Parku Białowieskiego czy tereny podmokłe jak Zalew Siemianówka. Bardzo często w tych miejscach dochodzi do nielegalnego przekroczenia granicy, ale też na rzece granicznej Świsłocz – wskazała.

Czytaj też:
Wielkanocne przemówienie Łukaszenki. „Nie powiem, że to było dolce vita”
Czytaj też:
Nigeryjczycy na granicy z Białorusią. Najnowszy raport SG

Źródło: Radio Białystok