Aby móc pracować jako kierowca taksówki, czy też jednej z popularnych aplikacji do przewozu ludzi jak Bolt i Uber, obowiązkowym jest wyrobienie licencji. Wyrobić ją należy również przy każdej zmianie firmy przewozowej, samochodu i adresu zamieszkania. W Warszawie możliwe jest to tylko w jednym miejscu – delegaturze urzędu dzielnicy Śródmieście. Od ośmiu miesięcy codziennie ustawiają się tam wielkie kolejki, a sytuacja między taksówkarzami a pozostałymi kierowcami coraz bardziej się zaognia.
Zarzuty obu stron
Jak relacjonuje Wirtualna Polska, taksówkarze zarzucają obcokrajowcom tworzenie nielegalnych list kolejkowych i handlowanie numerkami. Obcokrajowcy zaś zarzucają taksówkarzom niewpuszczanie do kolejek, ataki i wyzwiska. Regularnie urząd odwiedzać ma policja i straż miejska, a ich interwencje przebiegać mają za każdym razem sprawniej, w przeciwieństwie do tych ratusza, które nadal nie nastąpiły.
Dantejskie sceny w urzędzie
Według opisów dziennikarzy serwisu będących na miejscu w poniedziałek, 17 kwietnia, o godzinie 6 przed urzędem stała już kolejka licząca około 20 osób. Widzieli również ludzi z zagranicy z zeszytami wypełnionymi listami nazwisk. Jak mówił dziennikarzom jeden z rozmówców, były to osoby pobierające opłatę opiewającą nawet na kilkaset złotych, w zamian za miejsce w kolejce. Przed otwarciem na miejscu pojawiły się trzy zastępy straży miejskiej, które, wraz z ochroną, pilnowały porządku. Pomimo tego pomiędzy kolejkowiczami dojść miało do przepychanek i kłótni.
– Cały czas jest handel numerkami i robią to te same osoby. Oczekujemy od urzędu uproszczenia procedur i zlikwidowania biznesu, który powstał na sprzedaży numerów do obsługi. Urząd mówi, że to stan przejściowy, ale to trwa już osiem miesięcy – mówił w rozmowie z dziennikarzami Wirtualnej Polski taksówkarz Robert Matysak.
Wiceminister zapowiada pomoc
Dwa tygodnie temu dziennikarze kontaktowali się z przedstawicielami ratusza, którzy zapewniali, że urząd działa poprawnie, a kolejki wynikają z masowego zgłaszania wcześniej nielegalnie jeżdżących kierowców. Ze względu na brak przez ten czas popraw oraz brak odpowiedzi przez ratusz na pytania dziennikarzy, zwrócili się oni z pytaniem do polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski.
– W tym tygodniu będzie interwencja poselska w tej sprawie, w celu wszczęcia audytu i powiadomienia odpowiednich organów – zapowiedział dziennikarzom wiceminister klimatu Jacek Ozdoba.
– Nie może być tak, że jest przyzwolenie na takie zachowania. Widać, że ratusz nie radzi sobie z tą sytuacją, która jest znana od dłuższego czasu. Poruszymy ten temat na prezydium przed czwartkową sesją Rady Warszawy, tak by zając się nim podczas obrad – zapewnił dziennikarzy przewodniczący klubu PiS w radzie m.st. Warszawy Dariusz Figura.
Czytaj też:
Co dalej ze środkami z KPO? „Pat w trybunale trwa nadal”Czytaj też:
Zapora nie tylko koło Białorusi. Polska umacnia granicę z Rosją