W Niepołomicach jak w Norwegii
Artykuł sponsorowany

W Niepołomicach jak w Norwegii

Roman Ptak – burmistrz Niepołomic
Roman Ptak – burmistrz Niepołomic Źródło: www.niepolomice.eu
Spotkania, rozmowy, słuchanie potrzeb mieszkańców i ich realizacja przez samorząd – tak Norwegowie rozumieją demokrację lokalną. Tą samą ścieżką kilka lat temu poszły Niepołomice, kiedy przygotowywały się do rewitalizacji błoni.

Przedstawiciele Niepołomic razem z przedstawicielami 17 innych samorządów na początku kwietnia odwiedzili Bergen i Øygarden w Norwegii. Studyjny wyjazd zorganizował Związek Miast Polskich. Przedstawiciele Niepołomic pojechali do Skandynawii jako gmina wyróżniona w konkursie „Komunikacja – partycypacja – współzarządzanie”.

-Gmina została nagrodzona za sposób, w jaki przystąpiła do rewitalizacji niepołomickich Błoni. Była to jedna z najbardziej wyczekiwana przez lokalną społeczność inwestycji w gminie. Dlatego samorząd, przygotowując się do rewitalizacji terenów pod zamkiem, postanowił porozmawiać z mieszkańcami. Wsłuchać się w ich potrzeby i pomysły – mówi Roman Ptak, burmistrz Niepołomic.

- Podobnie robią Norwegowie. Tamtejsze samorządy nie narzucają mieszkańcom swoich pomysłów. Przedstawiciele gmin rozmawiają z ludźmi i pytają ich o pomysły na rewitalizację konkretnego terenu. Na takie spotkanie, co mnie zaskoczyło, przychodzi bardzo dużo młodzieży. Samorząd angażuje ich w ten sposób w demokrację lokalną. Pokazuje tym młodym ludziom, że ich głos ma znaczenie –opowiada Maciej Maderak, kierownik Referatu ds. Ochrony Środowiska i Rolnictwa, który reprezentował gminę Niepołomice podczas studyjnego wyjazdu do Norwegii.

W dialogu ze społecznością lokalną Skandynawowie idą jednak krok dalej. – Poza tym, że pytają o potrzeby i starają się je realizować, to jeszcze sprawdzają, czy dane rozwiązanie ma sens i faktycznie jest potrzebne – opowiada Maderak.

W jaki sposób? – Pokazywali nam przykład rewitalizacji jednej z dzielnic. Podczas rozmów z mieszkańcami ustalono potrzebę budowy skateparku. Samorząd nie wydaje jednak od razu środków na budowę takiego obiektu. Najpierw stawia instalację mobilną i przez kilka miesięcy sprawdza, czy ona faktycznie jest potrzebna – opowiada Maderak. – Prowadzą ankiety, sprawdzają kto i w jakich godzinach odwiedza skatepark.

Jeśli okaże się, że instalacja cieszy się dużym zainteresowaniem, w miejsce mobilnego skateparku budowana jest stała instalacja. – Tamtejszy samorząd ma kupione takie przenośne skateparki na własność – mówi Maderak.

Jeśli zaś pomysł okazałby się chybiony, samorząd ponownie organizuje spotkania z mieszkańcami.

- Być może pomysł z mobilnym skateparkiem wykorzystamy na naszych Błoniach. Kiedy rozmawialiśmy z mieszkańcami przygotowując się do inwestycji, wymieniali oni tę inwestycję jako jedną z ważniejszych. Jednak podczas rewitalizacji ograniczały nas programy unijne. Teraz na budowę skateparku będziemy chcieli pozyskać środki z innego finansowania – dodaje Roman Ptak.

Poza dialogiem dla Norwegów ważna jest również edukacja. Tamtejsze samorządy przygotowują liczne filmy mówiące np. o tym, jak dbać o środowisko. Niewykluczone, że ten pomysł wykorzystają Niepołomice.

Źródło: www.niepolomice.eu