Incydent przed spotkaniem z Tuskiem. Ekipa TVP wyproszona z sali

Incydent przed spotkaniem z Tuskiem. Ekipa TVP wyproszona z sali

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: PAP / Artur Reszko
Donald Tusk kontynuuje objazd po kraju. Szef Platformy Obywatelskiej rozmawiał w czwartek 20 kwietnia z mieszkańcami Kleosina na Podlasiu. Przed spotkaniem doszło do incydentu z udziałem ekipy TVP.

Tuż przed rozpoczęciem spotkania z mieszkańcami Kleosina na Podlasiu doszło do incydentu. Aleksandra Gajewska wyprosiła z sali gimnastycznej szkoły podstawowej im. Jana Pawła II ekipę TVP Białystok. Posłanka PO tłumaczyła, że publiczny nadawca może korzystać z sygnału z transmisji ze spotkania, jednak zgody na współpracę nie będzie. Powód? „Szczucie i manipulacje TVP”.

Ekipa TVP wyproszona

– My nie współpracujemy z TVP. Udostępniamy im sygnał, mają dostęp do tego, żeby ściągać sobie oficjalne nagrania. Dopóki zachowują się w taki sposób, jak się zachowują, póki nie przepraszają za to, co zrobili w sprawie naszej posłanki, to tym bardziej nie będziemy się godzić na to, żeby stali między nami, żeby wchodzili w tłum ludzi, żeby szczuli na innych ludzi. Nasze stanowisko jest niezmienne – wyjaśniła Aleksandra Gajewska.

Posłanka podkreśliła, że nie wyobraża sobie tego, żeby ekipa TVP stała obok w momencie, kiedy prowadzą takie działania. — Nie ograniczamy im dostępu, to jest sygnał realizatora. Nie pozwalamy im na manipulacje, na podchodzenie tutaj do ludzi, na podjudzanie ich, na nagrywanie ich. Nie będziemy tu z nimi w przyjacielskiej atmosferze przebywać, bo oni każdą taką sytuację wykorzystują do siania nienawiści i propagandy – stwierdziła parlamentarzystka.

Donald Tusk złożył zobowiązanie

Podczas spotkania na Podlasiu Donald Tusk wspomniał także o przestrzeganiu praw kobiet oraz demografii. Pokazał mapę, ma której widać było prawie 1200 gmin, gdzie nie ma ani jednego żłobka i zapowiedział, że jeśli PO wygra wybory, to jedną z pierwszych decyzji będzie podjęcie takich działań, aby takich gmin już w kraju nie było.

– Kiedy zostawałem premierem w 2007 roku, w Polsce było 500 żłobków. Udało nam się zbudować ponad 2 tys. kolejnych. To było 500 procent, choć i tak za mało. My musimy doprowadzić do tego, aby w Polsce nie było gminy, w której nie będzie ani jedno żłobka. I to trzeba zrobić od razu, a nie w ciągu pięciu lat. I my to zrobimy. To jest moje zobowiązanie – podkreślił przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Czytaj też:
Donald Tusk złożył zobowiązanie. „To będzie jedna z pierwszych decyzji po zwycięstwie”
Czytaj też:
Donald Tusk rozmawiał z Szymonem Hołownią. Znane są szczegóły spotkania