Jak wyjaśnił Giertych na konferencji prasowej, "podpisał pismo negujące ten traktat (...) powołując się na zasadę ochrony Konstytucji RP".
"Konstytucja zakłada nadrzędność prawa konstytucyjnego nad wszystkimi innymi prawami obowiązującymi w Polsce. Nie można akceptować traktatu, który ma inną literę prawa. Konstytucja zakłada nadrzędność sądów Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego. Nie można akceptować trybunałów europejskich jako nadrzędnych nad tymi instytucjami" - powiedział.
Giertych przypomniał, że "w ramach rządu odbywają się konsultacje każdego ratyfikowanego dokumentu. Do dzisiaj był czas na zgłaszanie zastrzeżeń".
W czwartkowym piśmie do minister spraw zagranicznych minister edukacji napisał, że "Projekt Traktatu zagraża suwerenności państw członkowskich zmierzając w kierunku przekształcania Unii Europejskiej w superpaństwo, zamiast pozostawać wspólnotą gospodarczą suwerennych państw".
Uzasadniając swoje stanowisko minister edukacji stwierdził w piśmie m.in., że nadanie osobowości prawnej UE zagraża suwerenności państw członkowskich, a przyjęcie zobowiązania do przyjęcia euro, osłabi suwerenność i podniesie ceny.
Jak napisał Giertych, niemożliwe jest również zaakceptowanie nadrzędności Traktatu Reformującego nad prawem państw członkowskich. "Nie można akceptować w takim kształcie Karty Praw Podstawowych, która zawiera ideologiczne zapisy przeciwko życiu i rodzinie. Niemożliwe jest także zaakceptowanie takiego systemu liczenia głosów, które preferuje Niemcy jako dominujące państwo" - zaznaczył.
W piśmie do minister spraw zagranicznych Giertych napisał też, że nie można zaakceptować wspólnego prezydenta (przewodniczącego) i ministra spraw zagranicznych (wysokiego przedstawiciela ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa). "Nie możemy zaakceptować Preambuły do Konstytucji (Traktatu) bez odniesienia do Boga czy Chrześcijaństwa" - podkreślił.
pap, em