Do centrali PiS miał trafić donos. Element walki o wpływy na szczytach TVP?

Do centrali PiS miał trafić donos. Element walki o wpływy na szczytach TVP?

Siedziba TVP, zdjęcie ilustracyjne
Siedziba TVP, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / OleksSH
„Nie jestem autorem słów, które mi Pan przypisuje” – napisał Jarosław Olechowski do jednego z autorów tekstu, który ukazał się na portalu Onet. W publikacji jest mowa m.in. o donosie, który miał trafić do centrali PiS.

Szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski „wypowiedział posłuszeństwo” prezesowi TVP Mateuszowi Matyszkowiczowi – podał Onet, a punktem zapalnym miała być wizyta prezesa TVP na placu Powstańców Warszawy, gdzie powstają programy informacyjne telewizji publicznej.

Z nieoficjalnych doniesień wynika, że Mateusz Matyszkowicz miał przyjść do redakcji „Wiadomości” i zapowiedział, że to on będzie prowadził piątkowe kolegia redakcji. Miał zasygnalizować również „zmianę radykalnej politycznie linii tego programu”, a w konsekwencji na antenie miałoby być mniej polityki i tematów wojennych, a jednocześnie więcej lżejszych materiałów.

Do centrali PiS trafił donos? Nieoficjalne doniesienia

Onet poinformował również, że do centrali miał trafić donos, którego autorstwo wspomniana redakcja przypisuje Jarosławowi Olechowskiemu. „Złamana została podstawowa zasada: dostaję zadania i merytoryczne wytyczne, ale to ja dobieram narzędzia do osiągnięcia celu. Do tej pory sprawdzało się to doskonale i przynosiło wyniki. Dowodem jest np. najnowszy sondaż CBOS, z którego wynika, że 51 proc. Polaków uważa, że Prawo i Sprawiedliwość wygra jesienne wybory parlamentarne, oraz badanie Social Changes, w którym Prawo i Sprawiedliwość ma 39 proc. poparcia, zwiększa przewagę nad Koalicją Obywatelską do 11 punktów i notuje najlepszy wynik od grudnia 2022 r. W dużej mierze to efekt skutecznej pracy TAI i sprawnego narracyjnego oraz medialnego zarządzania kolejnymi pojawiającymi się kryzysami" – cytuje Onet.

„W historii TVP nie było jeszcze prezesa, który osobiście prowadził kolegia redakcyjne i publicznie mówił dziennikarzom, jakie mają robić materiały. Łatwo sobie wyobrazić, jak wykorzystają to wrogie nam opozycyjne media. W dodatku Prezes Matyszkowicz postawił się w roli arbitra pomiędzy mną a dziennikarzami Wiadomości, do którego mogą zwrócić się z interwencją, jeżeli kwestionują moje decyzje. Jestem zaskoczony takim obrotem spraw, bo pomiędzy mną a prezesem Matyszkowiczem nie ma żadnego konfliktu” – czytamy dalej.

Jarosław Olechowski: Nie jestem autorem słów, które mi Pan przypisuje

Do doniesień Onetu w stanowczy sposób odniósł się Jarosław Olechowski. „Nie jestem autorem słów, które mi Pan przypisuje. Wiem, że od dawna darzy mnie Pan wielką osobistą niechęcią — wprost powiedział mi Pan o tym w trakcie naszej rozmowy w  – ale nie sądziłem, że w ataku na mnie posunie się Pan do takiej manipulacji" – napisał szef informacji TAI, zwracając się do jednego z autorów wspomnianego tekstu.

„Polskojęzyczny portal Onet.pl brutalnie zaatakował TVP. Autor tego paszkwila Andrzej Stankiewicz uważa mnie za swojego osobistego wroga, czego w ostatnim czasie dał dowody. Ale głównym celem tego ataku jest zniszczenie TVP jako ważnego ośrodka informacji oraz debaty publicznej” – dodał na Twitterze.

twitterCzytaj też:
Goepolityka Morawieckiego, przestraszona Kamala Harris i brylujący Jacek Kurski. Podsumowanie wizyty w USA
Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”. Wina Morawieckiego i wina Tuska. Kto „sypał” w aferze śmieciowej?

Źródło: Onet.pl / Twitter