Czy MS_Madzia z Twittera i asystentka prokuratora z Gdańska to jedna osoba? „Pan mnie z kimś pomylił”

Czy MS_Madzia z Twittera i asystentka prokuratora z Gdańska to jedna osoba? „Pan mnie z kimś pomylił”

Serwis społecznościowy Twitter, zdjęcie ilustracyjne
Serwis społecznościowy Twitter, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Dziennikarskie śledztwo dotyczące twitterowego konta MS_Madzia (Magda Lena) pozwala na wskazanie, że za profilem może stać pracownica Prokuratury Okręgowej w Gdańsku – podsumowują w tekście Michał Fuja i Szymon Jadczak. Jak do sprawy odniosła się Magdalena S.?

Dziennikarze „Superwizjera” TVN i Wirtualnej Polski przeprowadzili śledztwo, którego efekty zostały zaprezentowane w artykule „Czy MS_Madzia z  i asystentka prokuratora z Gdańska to jedna osoba? W tle śmierć syna posłanki”.

Wspomniane konto zostało założone w maju 2016 roku, a od tego czasu opublikowano na nim lub podano dalej blisko 70 tys. tweetów. MS_Madzia, czy też Magda Lena, w opisie swojego profilu wymieniała szerokie zainteresowania: od prokuratury i prawa karnego, przez analizę kryminalną i entomologię sądową, aż do rolnictwa. W czasie powstawania omawianego artykułu opis profilu został zmieniony. Zamiast „zwierząt, rolnictwa, muzyki”, pojawiła się wstawka: „Dla antypolaków BAN z automatu”.

Kim jest MS_Madzia? Wyniki dziennikarskiego śledztwa

„Twitterowe konto MS_Madzia (Magda Lena) atakuje niezależnych prokuratorów, nachalnie promuje treści rozpowszechniane przez polityków Solidarnej Polski, a kilka tygodni temu szczególnie intensywnie włączyło się w akcję hejterską związaną ze śmiercią syna posłanki Magdaleny Filiks” – czytamy na stronie tvn24.pl.

„W swoich licznych twittach MS_Madzia stoi #MuremZaDuklanowskim. Do wpisów dodaje hashtagi #StopUkrainizacjiPolski i #StoppedofiliiPO. Użytkowniczka konta bardzo często podaje dalej wpisy polityków Solidarnej Polski, a jej »przypięty tweet« (czyli ten, który automatycznie pojawia się na górze jej profilu) to wpis Dariusza Mateckiego (radnego Szczecina) z wystąpieniem ministra z 2012 roku” – podano dalej. MS_Madzia wypowiada się pochlebnie o Ministerstwie Sprawiedliwości, a także krytykuje prawników, którzy w negatywny sposób oceniają pomysły resortu i jego szefa.

Dziennikarze poddali analizie zdjęcie profilowe twitterowego konta, a w czasie prowadzonych działań dotarli do zdjęcia ze strony prywatnej wyższej uczelni w Gdyni, a konkretnie z relacji z uroczystości zakończenia studiów na kierunku prawo w 2017 roku. Jak przekonują, widać na nim kobietę wyglądającą tak, jak osoba na zdjęciu profilowym konta MS_Madzia.

Dziennikarze dotarli do innych osób, które znalazły się na zdjęciu z uczelni. „Według relacji tych, do których udało nam się dotrzeć, zarówno osoba widoczna na uczelnianym zdjęciu, jak i ta z profilu MS_Madzia to Magdalena S., która pochodzi z Trójmiasta i pracuje w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku” – czytamy. „Nasze źródła wskazały, że kobieta ze zdjęcia pracuje w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku, dlatego poszliśmy tym tropem. Potwierdziliśmy, że Magdalena S. zajmuje stanowisko asystenta prokuratora w wydziale ds. wojskowych. Została zatrudniona w trybie bezkonkursowym” – podano dalej.

MS_Madzia to asystentka prokuratora? „Pan mnie z kimś pomylił”

Dziennikarze kilkakrotnie podjęli próby skontaktowania się z Magdaleną S. Dzwonili na numer stacjonarny wydziału gdańskiej prokuratury, w którym – według informatorów – pracuje kobieta. 6 marca podjęli pierwszą próbę, a w słuchawce usłyszeli kobiecy głos.

– Czy to pani jest MS_Madzią? – zapytał dziennikarz. – Nie! – odpowiedziała. – Czy przełożeni wiedzą o pani działalności w internecie w godzinach pracy, hejtowaniu, szczuciu i agitowaniu? – kontynuował dziennikarz. – Pan mnie z kimś pomylił – odparła kobieta. Odmówiła również podania adresu e-mailowego, na który dziennikarze mogliby wysłać pytania i odłożyła słuchawkę.

Dziennikarze zwrócili się do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku z prośbą o wydanie oficjalnego stanowiska w sprawie konta MS_Madzia. „Przekazaliśmy, że z naszych ustaleń wynika, iż konto MS_Madzia na Twitterze, które używa nienawistnych stwierdzeń m.in. pod adresem premiera i części polityków, a równocześnie promuje innych polityków i ugrupowania polityczne, używa zdjęcia Magdaleny S., pracowniczki gdańskiej prokuratury” – czytamy w omawianym artykule.

Zapytali również, czy Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zamierza podjąć w sprawie działania i czy Magdalena S. powiadomiła kogokolwiek o ewentualnym przestępstwie polegającym na kradzieży jej tożsamości. „Uprzejmie informuję, że nie posiadam informacji objętej zapytaniem" – odpisała prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prokuratury. Dziennikarze dostali również wiadomość, że Prokuratura Regionalna w Gdańsku poleciała podległej sobie Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku wyjaśnienie sprawy. Prokurator Grażyna Wawryniuk zapewnia, że czynności nie zostały jeszcze zakończone.

„Na chwilę obecną nie stwierdziłam kradzieży mojego wizerunku”

18 kwietnia, po kolejnych tygodniach dziennikarskiego śledztwa, dziennikarze wysłali do Magdaleny S. e-maila z pytaniami. „Do wiadomości załączyliśmy trzy zdjęcia z prośbą o identyfikację: obie fotografie profilowe Magda Leny (aktualną oraz tę z prosięciem, używaną przed wrześniem 2019 roku), a także zdjęcie z ceremonii ukończenia studiów na prywatnej wyższej uczelni w Gdyni” – czytamy. Magdalena S. odpowiedziała, że nie prowadzi żadnego profilu na Twitterze i przyznała, że rozpoznaje się na zdjęciu z uczelni oraz zdjęciu z prosięciem. Jednocześnie stwierdziła, że nie rozpoznaje się na obecnym zdjęciu profilowym wspomnianego konta.

„Na chwilę obecną nie stwierdziłam kradzieży mojego wizerunku na koncie MS-Madzia, lecz jestem cały czas w trakcie sprawdzania. Jeśli ujawnię naruszenie moich dóbr i mojej prywatności, którą bardzo sobie cenię, gdyż od czasu podjęcia pracy w prokuraturze, nie udzielam się w serwisach społecznościowych, podejmę wszelkie możliwe kroki prawne” – poinformowała Magdalena S. w wiadomości wysłanej 19 kwietnia.

Czytaj też:
Jest akt oskarżenia przeciwko Julii K. i Maciejowi M. Co zarzuca im prokuratura?
Czytaj też:
Pięć ciał w Chodzieży. Sąsiadka ujawniła dziwne zdarzenie z udziałem Krzysztofa A.

Źródło: TVN24 / Wirtualna Polska