Jak podaje TVN24, tuż po godzinie 13 mieszkańcy ulicy Grota-Roweckiego w Radomiu mieli usłyszeć huk. Na miejscu pojawiła się policja oraz straż pożarna. – Pozaznaczali różne miejsca, wygląda, jakby zbierali jakieś części – relacjonował jeden z mieszkańców. – Widziałem co najmniej kilkudziesięciu funkcjonariuszy policji, ale także żołnierzy Wojska Polskiego. Oni także zostali skierowani w to miejsce, żeby – jak można się domyślać – szukać części – dodawał inny.
Części samolotu na prywatnej posesji w Radomiu
Medialne doniesienia potwierdziła Katarzyna Kucharska, rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. – Otrzymaliśmy zgłoszenie, że na terenie prywatnej posesji znaleziono części, które mogą pochodzić z samolotu. Policjanci są na miejscu i prowadzą działania – przekazała.
O tym, że na prywatnej posesji znalazły się części pochodzące z samolotu mówiła również Ewelina Borcuch, oficer prasowa Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu. Poinformowała, że część pochodziła prawdopodobnie z maszyny wojskowej.
Incydent podczas otwarcia lotniska w Radomiu
Jak się okazuje, podczas otwarcia lotniska w Radomiu doszło do kontaktu dwóch samolotów śmigłowych PZL-130 Orlik. Piloci maszyn nie odnieśli obrażeń i bezpiecznie wylądowali. – To samoloty, z których korzysta Zespół Akrobacyjny „Orlik” polskich Sił Powietrznych. Jego pokazy odbyły się przy okazji ponownego otwarcia lotniska w Radomiu. Te ustalenia potwierdziła Marlena Kuna, rzeczniczka prasowa 4 Skrzydła Lotnictwa Szkolnego.
Czynności procesowe na miejscu prowadzą także prokuratorzy oraz Żandarmeria Wojskowa.
Czytaj też:
Lotnisko w Radomiu: reaktywacja. Dziś odleci pierwszy samolot. Czy jest taniej niż z Warszawy?Czytaj też:
„Zdejmujemy z Radomia klątwę”. Premier zainaugurował lotnisko Warszawa-Radom