Jak informuje Ministerstwo Obrony Narodowej, zakupiony system Pilica posłuży do zabezpieczenie baterii Patriot, czyli systemu obrony powietrznej o dalszym zasięgu.
„Podpisano umowy na dostawę wyrzutni iLauncher i pocisków CAMM oraz przeciwlotniczych systemów rakietowo-artyleryjskich PSR-A Pilica. To skokowy wzrost możliwości rażenia celów powietrznych i zwiększenie zdolności polskiej obrony powietrznej” – napisał Mariusz Błaszczak na Twitterze.
Podpułkownik Krzysztof Płatek, pełniący funkcję rzecznika Agencji Uzbrojenia, poinformował z kolei, że zawarta przez MON umowa obejmuje dostarczenie prze producenta 44 wyrzutni iLauncher oraz kilkuset pocisków CAMM. Jej wartość to w przeliczeniu z funtów około 10 miliardów złotych. Kolejna umowa, którą resort zawarł z polskim konsorcjum PZG Pilica+ opiewa na 3,3 miliarda złotych, a na jej mocy producent zobowiązał się dostarczyć 22 przeciwlotnicze zestawy rakietowo-artyleryjskie Pilica plus. Dostawy zamówionego sprzętu przewidziano na lata 2025-29.
Pilica w obronie polskiego nieba
Systemy Pilica i Pilica plus to produkowane w Polsce elementy wielowarstwowej obrony powietrznej. Są to systemy niewielkiego zasięgu i obok funkcjonujących w Polsce systemów Poprad i Noteć służy obronie najniższych pięter. W 2016 roku podpisano pierwszy kontrakt na dostawę tych systemów. Zakładano wówczas, że posłużą one do ochrony lotnisk.
Na system składają się dwa sterowane elektrycznie i połączone ze sobą działka przeciwlotnicze kalibru 23 milimetry, dwa pociski rakietowe Grom lub Piorun samonaprowadzające się na źródło ciepła oraz głowica optoelektroniczna. To rozwiązanie pozwala na automatyczne śledzenie celów i większą precyzję ostrzału.
Czytaj też:
Rosjanie znów bombardują osiedla. W Dnieprze zginęło malutkie dzieckoCzytaj też:
„Obiekt wojskowy” spadł pod Bydgoszczą. Lokalne władze: Szczegółów nie znamy. Nie było alertów