"Informacje z miejsca tragedii były na bieżąco weryfikowane. Najpierw pojawiła się informacja, że dzieci było troje, później, że tylko dwóch braci. Ostatecznie okazało się, że trzecie dziecko, dziewczynka, szybko odleciała helikopterem do szpitala i stąd pojawiały się różnice w informacjach" - wyjaśnił Skiba.
Do tragedii doszło po południu, kilkanaście minut po godz. 16. w miejscowości Blizne koło Brzozowa (Podkarpackie).
"Ze wstępnych relacji funkcjonariusza wynika, że nagłe wbiegnięcie psa na jezdnię pod koła samochodu spowodowało, że wykonał on manewr skrętu w lewo, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał na chodnik, po którym szła matka z dziećmi" - poinformował rzecznik podkarpackiej policji, kom. Mariusz Skiba. Badanie alkomatem wykazało, że funkcjonariusz był trzeźwy. Mężczyzna ma 42 lata, 17 lat służby w policji. Jest policjantem oddziałów prewencji KWP, na okres letni został oddelegowany do jednej z jednostek w Bieszczadach. Okoliczności tragedii wyjaśnia prokurator. Na miejsce przybył także przełożony policjanta.
Do pomocy uczestnikom tego zdarzenia skierowany został policyjny psycholog. Matka i rodzina otrzyma pomoc psychologiczną.
Funkcjonariusz ma 42 lata, 17 lat służby. Jest policjantem oddziałów prewencji KWP, na okres letni został oddelegowany do jednej z jednostek w Bieszczadach.pap, em