Uroczystej defiladzie towarzyszyło ogromne zainteresowanie mieszkańców stolicy. Przypatrywały się jej tysiące osób; zarówno Aleje Ujazdowskie gdzie rozpoczęła się parada, jak i boczne uliczki były pełne ludzi.
Nad Belwederem przeleciały szkolne Iskry, śmigłowce bojowe i ratownicze oraz klucz samolotów odrzutowych. Od stołecznego Placu na Rozdrożu do pomnika Józefa Piłsudskiego, przed licznie zgromadzonymi warszawiakami, Alejami Ujazdowskimi przejechało blisko sto pojazdów i przeszło około tysiąc żołnierzy w pierwszej, tak dużej, defiladzie z okazji święta Wojska Polskiego.
Uroczystości rozpoczęły się od przeglądu oddziałów, którego dokonał prezydent Lech Kaczyński, jadąc w odkrytym samochodzie terenowym.
Konno przejechali kawalerzyści, przemaszerowali żołnierze w mundurach sił lądowych, powietrznych i morskich, orkiestra w barwnych strojach historycznych, reprezentanci szkół oficerskich, a także pododdział z 1. pułku artylerii w Belfort we Francji, który przybył z rewizytą po udziale polskich żołnierzy w defiladzie 14 lipca na Polach Elizejskich.
Przejechały pojazdy lekkie - samochody Skorpion i Humvee, oraz kilkudziesięciotonowe czołgi Leopard i Twardy, a także samobieżne armatohaubice, wyrzutnie rakiet, transportery Rosomak. Okoliczne ulice były pełne widzów - mieszkańców Warszawy i turystów przybyłych z pobliskiego festynu w Łazienkach, nagradzających żołnierzy oklaskami. Przed defiladą i po niej, z powodu objazdów, zatkały się okoliczne ulice. Zdaniem niektórych widzów, sama defilada była dobrym pomysłem, ale zabrakło właściwej organizacji dojazdu.
Podczas uroczystej odprawy wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza prezydent mówił, że walka polityczna nie może się toczyć kosztem interesu narodowego. W 87. rocznicę bitwy warszawskiej Lech Kaczyński przypomniał, że w 1920 roku, "na podziały ideologiczne nakładały się podziały wynikające z wyborów, ale w tych dramatycznych dla narodu polskiego dniach wszyscy się porozumieli".
"Naturą demokracji jest ścieranie się poglądów, interesów, pewien konflikt, ale nad konfliktem musi stać miłość do ojczyzny; walka polityczna nie może się toczyć kosztem interesu narodowego" - powiedział.
Podczas uroczystości minutą ciszy uczczono pamięć ppor. Łukasza Kurowskiego, który we wtorek zginął w Afganistanie.
Wcześniej na dziedzińcu Belwederu Lech Kaczyński odebrał defiladę i nominował 18 osób na stopnie generalskie. Generałem broni został dowódca Sił Powietrznych Andrzej Błasik, drugą gwiazdkę otrzymali też zastępca dowódcy Sił Powietrznych gen. Krzysztof Załęski oraz zastępca szefa BBN gen. bryg. Roman Polko. Nominacje na pierwszy generalski stopień - generała brygady - odebrało jedenastu pułkowników, czterech komandorów otrzymało stopień kontradmirała.
Stopnie generalskie prezydent nadał także weteranom II wojny światowej i jedynemu żyjącemu oficerowi 1. pułku szwoleżerów Józefa Piłsudskiego. Kombatantów i czynnych oficerów odznaczył orderami. Wśród wyróżnionych pośmiertnie znalazł się por. Kurowski.
Prezydent, jako zwierzchnik sił zbrojnych wyznaczył też nowych dowódców rodzajów wojsk; dowódcą operacyjnym Sił Zbornych został gen. broni Bronisław Kwiatkowski, dowódcą Sił Specjalnych - gen. dyw. Włodzimierz Potasiński, a szefem Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych - Zbigniew Tłok-Kosowski.
Prezydent zapowiedział wówczas, że siły zbrojne będą wzmacniane w miarę rozwoju gospodarczego Polski. Podkreślił, że pomimo długiego okresu pokoju, Polska musi się angażować w misje poza granicami kraju w obronie pokoju, stabilizacji, a w wielu przypadkach w walce z terroryzmem, który jest realnym zagrożeniem. L. Kaczyński zapowiedział, że do Sejmu trafi projekt ustawy o korpusie weteranów.
W rocznicę bitwy warszawskiej w całym kraju odbywały się uroczystości.
W warszawskiej katedrze Wojska Polskiego biskup polowy Wojska Polskiego gen. dyw. Tadeusz Płoski odprawił mszę św. za Ojczyznę.
W Białymstoku w prawosławnej katedrze św. Mikołaja odprawiono uroczystą liturgię. podczas której w intencji wojska modlili się wspólnie katolicy, prawosławni, protestanci oraz muzułmanie.
Podczas kościelnych uroczystości w Lublinie abp Jozef Życiński zaapelował o postawę wiary, która niesie nadzieję w bolesnych doświadczeniach, takich jak śmierć polskiego żołnierza w Afganistanie. W jego ocenie, obecnie w globalnym świecie nie można koncentrować się jedynie na obronie własnej wolności, a zawarte przez Polskę sojusze zobowiązują.
Święto obchodzili także polscy żołnierze w Iraku. Dowódca wielonarodowej dywizji Centrum południe wręczył wyróżnienia żołnierzom, a po uroczystej zbiórce zapalił znicz pod tablicą upamiętniającą żołnierzy, którzy zginęli w Iraku.
Minister Obrony Narodowej swym postanowieniem uznał legionowy marsz "My Pierwsza Brygada" za oficjalną pieśń Wojska Polskiego.pap, ss