We wtorek 9 maja w Karnkowie na Dolnym Śląsku 2-latka wpadła do oczka wodnego. Jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych dziewczynkę ze zbiornika wyciągnęły osoby postronne i udzieliły jej pierwszej pomocy.
Dziecko wpadło do oczka wodnego. Było w głębokiej hipotermii
– Brakowało oddechu, brakowało tętna. Później dzieckiem zajął się zespół ratownictwa medycznego, który podjął się reanimacji. Nie wiemy, ile czasu dziewczynka była w wodzie. Na szczęście ratownikom udało się przywrócić jej czynności życiowe. Ze względu na duże emocje dwie osoby straciły przytomność i im także strażacy udzielili pomocy – przekazała Magdalena Cwynar, rzeczniczka prasowa dolnośląskiej straży pożarnej, której słowa cytuje tvn24.pl.
W pobliżu oczka wodnego wylądował śmigłowiec LPR, którym dziewczynka została przetransportowana do szpitala we Wrocławiu. Dziecko było w głębokiej hipotermii, temperatura jego ciała spadła do 28 stopni Celsjusza.
Na miejscu zdarzenia pod nadzorem prokuratora zostały przeprowadzone czynności procesowe. Oficer prasowy policji w Strzelnie poinformował, że ze wstępnych informacji wynika, że dziecko znajdowało się na terenie posesji pod opieką matki. – Za wcześnie, aby przekazywać bardziej szczegółowe informacje, ale na ten moment wszystko wskazuje na to, iż był to nieszczęśliwy wypadek – przekazał Łukasz Porębski.
Czytaj też:
Poważny wypadek polskiego autokaru w Niemczech. Zderzył się z dwiema ciężarówkamiCzytaj też:
Śmierć 8-letniego Kamila. Sąsiedzi: Ojczym się na niego uwziął za ucieczki