"Pan minister przedstawił mi porażające informacje o różnego rodzaju planach, które są przygotowywane. Myślę, że powinien to przedstawić opinii publicznej. Sądzę, że jest to materiał na pracę komisji śledczej" - stwierdził szef LPR Roman Giertych. "Sądzę, że to jest jego obywatelski obowiązek" - dodał.
Giertych i Kaczmarek rozmawiali także o "działaniach politycznych" w związku z wnioskiem LiS o konstruktywne wotum nieufności, z Januszem Kaczmarkiem jako kandydatem na premiera. Jak mówił lider LPR, omawiali spotkania "z osobami, które mogłyby dać swoje głosy". "Będziemy też rozmawiać z klubami parlamentarnymi" - zaznaczył Giertych.
Zdaniem polityka Ligi, Kaczmarka jako kandydata na szefa rządu chce także poprzeć część posłów PiS. "Jest dużo zgłoszeń posłów z PiS" - zapewniał Giertych.
Według niego wniosek Ligi i Samoobrony o konstruktywne wotum nieufności powinien trafić pod obrady Sejmu na posiedzeniu we wrześniu (5-7 września). Politycy PiS chcą, aby na nim rozpatrywane były projekty uchwał o samorozwiązaniu Sejmu. Takie wnioski złożyły kluby PO i SLD.
O spotkaniu Giertycha i Kaczmarka napisał sobotni "Dziennik", który zastanawiał się skąd ten pośpiech. Jak twierdzi gazeta, liderzy LiS boją się, że Kaczmarek zaraz po powrocie do kraju, jeszcze w drodze z lotniska, może zostać zatrzymany przez CBŚ. "Dziennik" twierdzi, że dotarł do nieoficjalnych informacji, że prokuratura rzeczywiście zamierza postawić byłemu szefowi MSWiA zarzut składania fałszywych zeznań w związku z tzw. aferą gruntową i akcją CBA.Czy rzeczywiście Kaczmarek przekazał Giertychowi "porażające" informacje na temat nadużyć władzy? Już wcześniej inny lider LiS Andrzej Lepper zapowiadał ujawnienie kompromitujących materiałów na braci Kaczyńskich, potem się jednak z tego wycofał, twierdząc, że niczego takiego nie obiecywał.
pap, em