Tragedia na terenie mleczarni. Nie żyje 48-letnia kobieta

Tragedia na terenie mleczarni. Nie żyje 48-letnia kobieta

Miejsce, gdzie 48-latka została przygnieciona regałem z półkami z serem
Miejsce, gdzie 48-latka została przygnieciona regałem z półkami z serem Źródło: policja.gov.pl
Pracownica mleczarni została przygnieciona regałem z półkami, gdzie układała sery. Prokuratura wstępnie ustaliła, że „prawdopodobnie przekroczono normy ilości sera w stosunku do wytrzymałości półek”.

Do tragedii doszło w sobotę 20 maja na terenie zakładu mleczarskiego w Tomaszowie Lubelskim. Po godzinie 13 dyżurny otrzymał zgłoszenie o wypadku przy pracy. Funkcjonariusze udali się na miejsce zdarzenia, gdzie wstępnie ustalili, że 48-letnia pracownica podczas układania serów w magazynie, została przygnieciona przez regał z półkami, na których układała produkty.

Nieszczęśliwy wypadek przy pracy w Tomaszowie Lubelskim. Przygniótł ją regał z półkami

Mimo podjętej reanimacji życia kobiety nie udało się uratować. Decyzją prokuratora ciało 48-latki zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych. Oprócz policjantów i prokuratora działania na miejscu tragedii prowadził pracownik Państwowej Inspekcji Pracy. Dokładne przyczyny i okoliczności śmierci kobiety zostaną wyjaśnione w prowadzonym w tej sprawie śledztwie.

Nowe informacje w sprawie podała także lokalna Kronika Tygodnia. W momencie zdarzenia w pomieszczeniu znajdował się jeszcze jeden pracownik, ale kiedy runął regał z towarem, mężczyzna znajdował się we wnęce i uniknął uderzenia. Wówczas pozostali pracownicy ruszyli na pomoc 48-latce.

Na terenie mleczarni zmarła 48-latka. Prokuratura o śledztwie

Szef Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Lubelskim Stanisław Orzeł wyjaśnił, że „przyczyną zgonu był uraz klatki piersiowej”. – Ciężkie półki z serem zgniotły kobiecie klatkę piersiową i został zatrzymany oddech – powiedział prokurator. Dodał, że według wstępnych oględzin „prawdopodobnie przekroczono normy ilości sera w stosunku do wytrzymałości półek”.

prowadzi śledztwo w sprawie. Oznacza to, że na razie nikomu nie postawiono zarzutów. Chodzi o niedopełnienie obowiązków pracodawcy w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy w związku z nieumyślnym doprowadzeniem do śmierci człowieka. Za pierwsze przestępstwo grozi do trzech lat więzienia, a za drugie do pięciu. Prokuratura sprawdza dokumentację techniczną magazynu oraz czy 48-latka była odpowiednio przeszkolona i miała badania lekarskie.

Czytaj też:
Tragiczny wypadek w Pilchowicach. Z auta zostały strzępy
Czytaj też:
Noworodek pozostawiony w lubelskim oknie życia. To dopiero pierwszy taki przypadek

Źródło: policja.gov.pl / Kronika Tygodnia