Do makabrycznego odkrycia w rejonie rzeki Kaczawy, w pobliżu ruin dawnej mleczarni, doszło wieczorem 13 maja. Bawiące się tam dzieci natrafiły na zwłoki zawinięte w materiał i przykryte gruzem.
Makabryczne odkrycie nad rzeką w Legnicy
Ciało było w stanie znacznego rozkładu, dlatego niemożliwe było od razu ustalenie wieku i płci ofiary. Początkowo lokalne media donosiły, że może chodzić o kilkuletnie dziecko, jednak prokuratura nie potwierdziła tych informacji.
We wtorek, 16 maja, śledczy poinformowali, że odnalezione nad Kaczawą zwłoki należały do kobiety w średnim wieku. – To kobieta szczupła i niewysoka (...) Ustalamy też tożsamość tej kobiety. Przy ciele nie znaleziono żadnych dokumentów – mówiła w rozmowie z Polską Agencją Prasową prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Przełom w śledztwie
Z kolei w czwartek 25 maja legnicka prokuratura poinformowała o przełomie w śledztwie. Ustalono, że to mieszkająca samotnie legniczanka w wieku około 60 lat.
Prokuratura zatrzymała też podejrzanego. – To 37-letni mężczyzna przebywający w ostatnim czasie na terenie Legnicy. W środę usłyszał zarzuty zabójstwa i zbezczeszczenia zwłok. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o areszt tymczasowy dla mężczyzny – przekazała Lidia Tkaczyszyn w rozmowie z TVN24. Jeszcze w czwartek przed sądem w Legnicy odbędzie się posiedzenie w sprawie aresztu dla podejrzanego.
35-latka miała pomagać w zacieraniu śladów
Śledczy zatrzymali też kobietę, która miała pomagać 37-latkowi w zacieraniu śladów. 35-latka usłyszała zarzut poplecznictwa. Również wobec niej wystąpiono z wnioskiem o areszt tymczasowy.
Rzeczniczka legnickiej policji Jagoda Ekiert podkreśliła w rozmowie z TVN24, że namierzenie podejrzanego było możliwe dzięki zastosowaniu nowych technologii.
Czytaj też:
24-latek zmarł w trakcie policyjnej interwencji. „Wbiegał pod samochody i próbował do nich wsiadać”Czytaj też:
Szokujący atak na Pomorzu. Agresywny tłum otoczył policjantów