Od kilku dni polska opinia publiczna śledzi doniesienia o zaginięciu małżeństwa z Warszawy. 44-letnia Aneta i 49-letni Adam Jagła opuścili swoje miejsce zamieszkania w nocy z 20 na 21 maja. Od tej pory nie skontaktowali się z rodziną. Małżeństwo miało zostawić swoim synom – w wieku 15 i 17 lat – list, w którym rzekomo napisali, że są z nich dumni i życzą im powodzenia w życiu.
O zaginięciu pary policję miał powiadomić jeden z członków rodziny, który przyszedł w odwiedziny i nie zastał małżeństwa na miejscu. Zorientował się, że nastolatkowie zostali sami. 44-latka i 49-latek mogą odpowiadać za pozostawienie swoich dzieci bez opieki, za co grozi do trzech lat więzienia.
Zaginięcie małżeństwa z Warszawy. Najnowsze informacje
W środę 24 maja Polsat News poinformował nieoficjalnie, że małżeństwo najprawdopodobniej udało się w Tatry. Para miała zameldować się w jednym z tatrzańskich schronisk. Z medialnych doniesień wynika, że 44-latka i jej o pięć lat starszy mąż mieli użyć swoich dowodów osobistych przy wynajmowaniu pokoju.
Według najnowszych spekulacji małżeństwo przebywało w schronisku Murowaniec na Hali Gąsienicowej. Przedstawiciele służb nie potwierdzili tych doniesień. – Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe przeszukuje rejon czarnego szlaku prowadzącego z Hali Gąsienicowej do Brzezin, gdzie we wtorek widziano poszukiwane małżeństwo z Warszawy. Para jest również poszukiwana z pokładu śmigłowca – poinformował dyżurny ratownik Kamil Suder w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Policja opublikowała rysopis i zdjęcia zaginionych. Zaapelowała również do każdego, kto posiada jakiekolwiek informacje w sprawie, o pilny kontakt z mundurowymi. Nawet drobny trop może znacznie przyspieszyć proces poszukiwania małżeństwa.
Czytaj też:
Groźny wypadek w Zachodniopomorskiem. Droga zablokowana na kilka godzinCzytaj też:
Zwłoki kobiety odnalezione w Legnicy. Jest przełom w śledztwie