40 tys. urzędników do lustracji? Sejm zagłosuje nad zmianami w prawie

40 tys. urzędników do lustracji? Sejm zagłosuje nad zmianami w prawie

IPN, zdjęcie ilustracyjne
IPN, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / OleksSH
W piątek Sejm podejmie decyzję w sprawie ustawy, na mocy której możliwa będzie lustracja 40 tys. urzędników. Jeśli posłowie odrzucą senackie weto, to ustawa trafi do prezydenta.

Proponowane zmiany w ustawie o Służbie Cywilnej przewidują, że procesowi lustracji zostaną poddani wszyscy polscy urzędnicy urodzeni przed 1 sierpnia 1972 roku. Osoby, które mieszczą się we wskazanym przez autorów projektu zakresie, będą zobowiązane w terminie do 30 dni od wejścia w życie nowych przepisów, złożyć wymagane oświadczenie. W ten sposób ustawodawca chce zbadać, czy współpracowali oni ze służbami bezpieczeństwa PRL.

Ci, którzy przyznają się do współpracy oraz ci, którzy nie złożą wymaganego dokumentu we wskazanym terminie zostaną usunięci z zajmowanych stanowisk w ciągu 15 dni. Co więcej, nie będą mieli prawa podjąć pracy w żadnym urzędzie publicznym. Urzędnicy którzy zaprzeczą współpracy zostaną następnie prześwietleni przez Instytut Pamięci Narodowej, który zweryfikuje prawdziwość ich deklaracji na podstawie posiadanych dokumentów. IPN będzie miał na to 5 miesięcy.

Sejm podejmie decyzję

Na zaproponowane zmiany nie zgodził się Senat, ale jeżeli w piątek posłowie zagłosują za ich przyjęciem to zawetować je będzie mógł już tylko prezydent. Kontrowersje budzić może fakt, że w zaproponowanym projekcie nie przewidziano żadnej możliwości odwołania się od decyzji o wygaszeniu stosunku pracy z powodu wykrytych powiązań ze służbami bezpieczeństwa PRL.

Lustracja urzędników, jeśli wejdzie w życie, obejmie około 40 tysięcy ludzi, a cały proces mógłby rozpocząć się jeszcze w tym roku. Głosowanie nad projektem zmian w ustawie o Służbie Cywilnej zostało zaplanowane na piątkowe popołudnie.

Czytaj też:
Szef BBN dla „Wprost” o rakiecie spod Bydgoszczy: To nie jest temat do publicznej debaty
Czytaj też:
Miał mówić o rosyjskiej rakiecie. Błaszczak nie przyszedł na posiedzenie komisji