- "Chyba nie takiej sławy Polska oczekiwała - ona teraz staje się krajem śmiesznym. To jest nowość. 20 lat temu narzekaliśmy, że tak mało się wie i pisze o Polsce, a teraz mój syn ma dość ciągłego naśmiewania się z Polski i tłumaczenia, że nie wszyscy w tym kraju zwariowali" - mówi Davies w obszernym wywiadzie udzielonym "Wyborczej".
"Jeśli ten styl polityki utrzyma się, to Polska może stracić sympatię, jaką cieszyła się w świecie w ostatnich latach" - ostrzega profesor i dodaje, że "mogą powrócić dawne stereotypy o Polakach jako ludziach dziwnych, nieracjonalnych".
Na uwagę "Wyborczej", że według obecnego rządu negatywna opinia o Polsce bierze się stąd, iż do tej pory Polska prowadziła politykę zagraniczną na kolanach, a dopiero rząd Kaczyńskiego wstał z kolan i walczy o interes narodowy, Davies odpowiada: - "Polska polityka zagraniczna była prowadzona na kolanach? Od dawna obserwuję Polskę z zewnątrz i absolutnie czegoś takiego nie dostrzegłem. Polska weszła do NATO i UE. Zdumiewa mnie, że w Polsce jest tak wielu ludzi, którzy z radością przyjmują unijne pieniądze, a jednocześnie są tak nieufni w stosunku do Unii".
Davies deklaruje się w wywiadzie jako zwolennik rozliczenia przeszłości, ale: "byłem zwolennikiem lustracji, lecz po tym co zrobiła z ustawą lustracyjną obecna koalicja, przeprowadzenie rzetelnej lustracji wydaje się mało prawdopodobne. Ta ustawa była tak partacka, tak bezsensowna... Byłem też zwolennikiem rozliczenia się z PRL na gruncie moralnym. Tak się z różnych przyczyn nie stało. Czy to jest możliwe po 17 latach? Bardzo wątpię", mówi prof. Davies.
pap, ss