Mniej polityków, więcej obywateli. Plan przemówień na marsz 4 czerwca

Mniej polityków, więcej obywateli. Plan przemówień na marsz 4 czerwca

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
Z najnowszych doniesień wynika, że podczas marszu, jaki czwartego czerwca odbędzie się w Warszawie z inicjatywy Donalda Tuska, możemy spodziewać się przewagi wystąpień aktywistów nad politykami. Skąd taka koncepcja?

NA początku maja Donald Tusk wezwał Polaków, by przyjechali do stolicy i 4 czerwca wzięli udział w marszu w rocznicę pierwszych, częściowo wolnych, wyborów parlamentarnych w Polsce po II wojnie światowej.

– Właśnie tu, do Warszawy, w samo południe po to, żebyśmy w gronie tysięcy i setek tysięcy ludzi głośno powiedzieli tej władzy, że nie oddamy konstytucji, że nie oddamy Polski europejskiej i że nie pozwolimy, aby nam skradziono demokrację i nasze prawa – mówił wówczas lider Platformy Obywatelskiej.

Politycy do tyłu

Jak donosi RMF FM, organizatorzy, choć zaplanowali wystąpienia polityków, to postanowili ograniczyć je do minimum. Marsz ma rozpocząć się od krótkich przemówień liderów poszczególnych opozycyjnych partii politycznych i zakończyć mobilizacyjnym przemówieniem Donalda Tuska. Poza tym nie zaplanowano żadnych innych wystąpień polityków.

Z informacji radiostacji wynika, że większą rolę w trakcie wydarzenia mają odegrać przedstawiciele organizacji pozarządowych, aktywiści i przedstawiciele oddolnych inicjatyw obywatelskich. Ich przemówienia będą odbywać się przez cały czas trwania marszu, a wygłaszane będą z ruchomej platformy przejeżdżającej wraz z tłumem na trasie marszu.

Organizatorzy mieli podjąć decyzję o ograniczeniu wystąpień polityków, by nie zamęczać uczestników marszu tego typu treściami. Marsz i tak będzie pełen symboli partii opozycyjnych, więc podjęta została decyzja, by w tym dniu oddać mikrofony w dłonie obywateli.

Czytaj też:
To nie spodoba się opozycji. Lech Wałęsa gorzko o 4 czerwca
Czytaj też:
W sieci wrze po oświadczeniu Andrzeja Dudy. „Spektakularne samozaoranie”, „cyrkowiec jakich mało”