Pochodzący z Kołobrzegu Mariusz G. – marynarz i biznesmen, określony przed media mianem „krwawego Tulipana” – przyznał się w listopadzie 2019 r. do zamordowania trzech kobiet.
Mariusz G. zabił trzy kobiety i ukrył ich zwłoki
Co jeszcze bardziej szokujące, nastąpiło to na kilka dni przed jego ślubem. Sprawa wyszła na jaw, gdy stróże prawa odnaleźli grób ostatniej ofiary mężczyzny – Bogusławy R.
W trakcie śledztwa ustalono, że kobieta zginęła od ciosów siekierą w głowę. Stało się to podczas pikniku, na który zaprosił ją Mariusz G.
W trakcie kolejnych przesłuchań mężczyzna przyznał się, że ma na swoim koncie zabójstwa jeszcze dwóch kobiet – Iwony K. oraz Anety D. – po czym wskazał śledczym miejsca ukrycia zwłok. Po każdej zbrodni Mariusz G. przywłaszczał majątek ofiary, a także brał na jej dane pożyczkę w banku.
Jakie kary domaga się prokuratura?
Proces ws. „krwawego Tulipana” rozpoczął się w październiku 2021 r. przed Sądem Okręgowym w Koszalinie. Oprócz mordercy, na ławie oskarżonych zasiadła jego była narzeczona Dorota Ł. i troje ich znajomych.
Prokuratura domaga się dla Mariusza G. kary dożywotniego pozbawienia wolności z możliwością warunkowego, przedterminowego zwolnienia nie wcześniej niż po 40 latach odsiadki.
Jak relacjonuje dziennik „Fakt”, proces właśnie dobiega końca. Strony postępowania wygłosiły już mowy końcowe, a ogłoszenie wyroku zostało zaplanowane na 15 czerwca.
Mariusz G. wygłosił krótkie oświadczenie
Po zakończeniu przemowy obrońcy Mariusz G. wygłosił krótkie oświadczenie, w którym przyznał się do zarzucanych mu czynów i wyraził skruchę. Stwierdził przy tym, że nie zabijał z chęci zysku, lecz w samoobronie.
— Jeszcze raz chciałbym serdecznie przeprosić rodziny ofiar. To nie powinno się zdarzyć, te wszystkie trzy morderstwa nie powinny mieć miejsca. Poza tym chciałbym prosić wysoki sąd o jak najłagodniejszy wymiar kary dla współoskarżonych — mówił.
Czytaj też:
Zabójca Pawła Adamowicza ponownie skazany. Zapadł wyrokCzytaj też:
Ruszył proces policjantów, którzy oddali strzały w trakcie interwencji. „Powiedział mi, że dzisiaj zginę”