Wiceszef MSWiA Błażej Poboży skomentował w Radiu Zet frekwencję na marszu 4 czerwca. Według organizatorów w proteście wzięło udział pół miliona osób. – Nie, na pewno nie – zaznaczył wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. Zdaniem Pobożego do mediów „przedostały się nieoficjalne informacje i te szacunki powinny być radykalnie zmniejszone”.
Wiceszef MSWiA lekceważąco o frekwencji na marszu 4 czerwca. „Takie emocjonowanie się wiele nie zmienia”
Polityk PiS ujawnił, że według jego danych w marszu 4 czerwca wzięło udział 150 tys. osób. – Pamiętajmy, że trudno jest to jednoznacznie oszacować z uwagi na to, że ten marsz objął dużą część miasta, dodatkowo zbiegło się to przecież z weekendem, ładną pogodą, pierwszą od chyba dwóch czy trzech dni. W związku z tym myślę, że po prostu było dużo uczestników – tłumaczył.
Zdaniem Pobożego nie ma mowy, aby liczba uczestników zbliżyła się do 500 tys. Wiceszef MSWiA powiedział, że źródła bliskie organizatorom marszu podawały najpierw liczbę 100 tys., ale potem ją zwiększyły po krytyce do 300 tys. – Takie emocjonowanie się wokół liczby uczestników wiele nie zmienia – stwierdził Poboży. Polityk Prawa i Sprawiedliwości zauważył też, że nie sprawdziły się życzenia Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która chciała, aby na marszu pojawił się milion osób.
Wiceminister o frekwencji na marszu 4 czerwca. „Donald Tusk zwabił opozycję przy pomocy szantażu”
Poboży mówił również, że Donald Tusk wykonał pracę, która polegała na „sprowadzeniu do Warszawy całego aktywu Platformy Obywatelskiej, co było bardzo dużym sukcesem”. – Podporządkował sobie całą opozycję, zdominował ją, zwabił ją na marsz przy użyciu moralno-politycznego szantażu z wykorzystaniem części dziennikarzy i mediów – podsumował wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
Czytaj też:
Światowe media odnotowały marsz 4 czerwca. „Największy antyrządowy protest od 30 lat”Czytaj też:
„Niedyskrecje parlamentarne”: Jak PiS napędziło frekwencję na marszu 4 czerwca. „Nasza zasługa”