Sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych zajmowała się rozpatrzeniem przedstawionego przez prezydenta projektu ustawy ws. komisji zajmującej się zbadaniem wpływów rosyjskich, znanego jako lex Tusk. Na początku komisji poseł klubu Lewicy Jan Szopiński zgłosił poprawkę, aby uchylić ustawę pierwotnie podpisaną przez Andrzeja Dudę, jeszcze zanim głowa państwa zgłosiła nowelizację. Ocenił, że to „honorowe wyjście dla prezydenta”. Poprawka została jednak odrzucona.
Nowelizacja ustawy ws. komisji badającej wpływy rosyjskie. Obrady nie zostały zawieszone
W dalszej części posiedzenia poseł Polski 2050 Tomasz Zimoch zgłosił wniosek formalny, aby przerwać obrady i wrócić do nich w piątek, bo posłowie nie mieli okazji zapoznać się z poprawkami zgłoszonymi przez Piotra Kaletę z PiS. Wniosek nie przeszedł, za głosowało 21 członków, a przeciw 22.
Ostatecznie prezydencka nowelizacja lex Tusk została przyjęta głosami 22 posłów. Nikt się nie wstrzymał, ani nie był przeciw. Swojego głosu ws. poprawek nie oddała opozycja. Na posła sprawozdawcę wybrano Pawła Hreniaka z Prawa i Sprawiedliwości, który uzyskał większość i do głosowania nad kandydaturą Szopińskiego nie doszło.
Komisja badająca wpływy rosyjskie. Na czym polega nowelizacja Andrzeja Dudy?
Ustawa ws. komisji badającej wpływy rosyjskie została podpisana przez Dudę 29 maja. Jednocześnie prezydent skierował ją do TK. 2 czerwca głowa państwa przedstawiła poprawki. Duda zasugerował, aby odwołanie od decyzji komisji rozpatrywał sąd apelacyjny.
W komisji nie będą mogli również zasiadać parlamentarzyści. Prezydent zaproponował także zlikwidowanie środków zaradczych: zakazu sprawowania funkcji na 10 lat, zakazu posiadania dostępu do informacji tajnych i objętych tajemnicą państwową oraz zakazać posiadania broni.
Czytaj też:
Apel do Andrzeja Dudy ws. lex Tusk. „Skąd ten kabaret? Panie prezydencie, proszę spoważnieć”Czytaj też:
Komisja ds. badania rosyjskich wpływów już na początku lipca? PiS nie zwleka