Oburzenie po wywiadzie Antona Drobowycza. Ostra reakcja polskiego IPN

Oburzenie po wywiadzie Antona Drobowycza. Ostra reakcja polskiego IPN

IPN, zdjęcie ilustracyjne
IPN, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / OleksSH
„Gesty i deklaracje czas zastąpić faktycznymi działaniami, w efekcie których możliwe będzie podjęcie przez polski IPN prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych, by godnie upamiętnić niewinne ofiary ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej” – napisał rzecznik IPN w wydanym oświadczeniu. Dr Rafał Leśkiewicz odniósł się do głośnego wywiadu dyrektora ukraińskiego IPN.

Instytut Pamięci Narodowej wydał oświadczenie w związku z wywiadem dyrektora ukraińskiego IPN Antona Drobowycza, który ukazał się w portalu internetowym glavcom.ua. W artykule zostały poruszone kwestie dotyczące relacji polsko-ukraińskich w zakresie polityki upamiętnień, poszukiwań i ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu.

Oświadczenie IPN. „Koniecznym jest sprostowanie nieścisłości, manipulacji”

Na wstępnie oświadczenia dr Rafał Leśkiewicz, rzecznik prasowy IPN, zaznaczył, że należy zgodzić się ze stwierdzeniem Antona Drobowycza, że podstawowymi kwestiami determinującymi współpracę między instytucjami państwa polskiego i ukraińskiego są prawda historyczna oraz uczciwość. „Dlatego też, w imię przywoływanej przez dyrektora Drobowycza prawdy i uczciwości koniecznym jest sprostowanie nieścisłości, manipulacji i mijania się z prawdą, które pojawiły się w wypowiedziach szefa ukraińskiego IPN” – czytamy.

„Na wstępie należy wyraźnie podkreślić, że polski Instytut Pamięci Narodowej, będąc instytucją państwa polskiego działającą niezależnie od organów administracji rządowej, od strony ukraińskiej oczekuje faktycznych działań, nawiązujących do wcześniejszych deklaracji ukraińskich władz państwowych i rządowych, pozwalających na rozpoczęcie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych w miejscach, gdzie pomordowano Polaków, w trakcie ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej” – podkreślono.

IPN odpowiada na wywiad Drobowycza. „Zarzut ten jest całkowicie fałszywy”

„Odnosząc się do stwierdzenia Antona Drobowycza wskazującego na zagrożenie dla ukraińskich grobów w Polsce, należy stanowczo stwierdzić, że zarzut ten jest całkowicie fałszywy. Nigdy żadna instytucja państwa polskiego, w tym IPN, nie podejmowała działań skutkujących likwidacją ukraińskich grobów. W przypadku Werchraty – wzgórza Monasterz, zastrzeżenia budziły dane umieszczone na pamiątkowej tablicy, a nie sama mogiła. Nikt też nie podejmował prób jej likwidacji. Tego typu nieprawdziwe stwierdzenia mają na celu stworzenie wrażenia jakoby to strona polska była winna zaistniałej sytuacji” – napisał rzecznik prasowy IPN.

Jak podkreślił, po zniszczeniu tablicy z nazwiskami 62 członków UPA, do którego doszło w styczniu 2020 roku, strona polska odtworzyła tablicę z napisem w językach polskim i ukraińskim. „Jest to obiektywny, zgodny z faktami tekst. Pominięto natomiast listę nazwisk, bowiem budzi ona poważne zastrzeżenia strony polskiej i wymaga weryfikacji. Te zastrzeżenia zostały przedstawione stronie ukraińskiej” – podano.

„Stwierdzenie dyrektora Drobowycza, że strona ukraińska uzależnia wydanie zgody na prace ekshumacyjne od zakończenia sporu wokół upamiętnienia na wzgórzu Monasterz, nie odnosi się do stanu faktycznego i jest manipulacją. Tymczasem to nie kierowany przez Antona Drobowycza ukraiński IPN udziela zgód na prowadzenie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych. Należy raz jeszcze wyraźnie podkreślić, że to Ministerstwo Kultury Ukrainy a także Międzyresortowa Komisja działająca przy ukraińskim rządzie mogą podjąć wiążące decyzje dotyczące tego typu prac, czego od kilku lat bezskutecznie domaga się strona polska” – napisał rzecznik IPN.

W dalszej części oświadczenia podkreślono, że władze ukraińskie nie wyraziły, jak dotąd, zgody na działania polskich archeologów IPN w zakresie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych. „Kierowane przez IPN do strony ukraińskiej wnioski o wyrażenie zgody na prace poszukiwawcze, jak dotąd pozostały bez odpowiedzi, bądź spotkały się z odpowiedzią odmowną” – czytamy.

Rzecznik IPN: Gesty i deklaracje czas zastąpić faktycznymi działaniami

Instytut Pamięci Narodowej odniósł się również do słów Antona Drobowycza, który stwierdził, że polski IPN jest instytucją upolitycznioną. „To oczywista nieprawda. Instytut Pamięci Narodowej funkcjonuje niezależnie od władz rządowych, jest instytucją państwa polskiego, działającą w obszarze polityki historycznej. Prezesa Instytutu powołuje i odwołuje Sejm RP za zgodą Senatu, na wniosek Kolegium IPN. Prezes IPN ma rangę ministerialną. Tymczasem ukraiński IPN podlega tamtejszemu Ministerstwu Kultury. Dyrektor Drobowycz jest urzędnikiem w pełni zależnym od decyzji politycznych swoich zwierzchników” – napisał rzecznik IPN.

„Oderwaną od rzeczywistości interpretację współpracy z instytucjami państwa polskiego i polskim Instytutem Pamięci Narodowej Anton Drobowycz tłumaczy niechęcią lub brakiem gotowości strony polskiej do przywrócenia sprawiedliwości, do przestrzegania własnego prawa i do poszanowania zobowiązań międzynarodowych. To stwierdzenie nieprawdziwe, które odczytujemy jako wyraz skrajnie złej woli oraz dowód ignorowania faktów” – dodał dr Rafał Leśkiewicz.

„Wbrew twierdzeniom dyrektora Drobowycza, że propozycje współpracy ze strony IPN ograniczyły się do pomocy związanej z działaniami wojennymi, podczas rozmowy online w lipcu 2022 r. z udziałem szefów obu instytucji, prezes Nawrocki przedstawił także propozycje wspólnych projektów naukowo-edukacyjnych oraz współpracy na niwie archiwalnej i wystawienniczej, które pozostały bez odpowiedzi strony ukraińskiej. Należy podkreślić, że zarówno w trakcie realizacji flagowego projektu IPN »Szlaki Nadziei. Odyseja Wolności«, jak i podczas spotkań w ramach platform międzynarodowych czy konferencji, w każdym miejscu na świecie, prezes Nawrocki mówiąc o wkładzie Polaków w zwycięstwo nad totalitaryzmami, zawsze podkreśla swój sprzeciw wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę, wskazując na rolę edukacji społeczeństw w walce ze zbrodniczymi reżimami totalitarnymi” – kontynuował.

Na zakończenie dr Rafał Leśkiewicz, rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej, podkreślił, że zbliżająca się 80. rocznica ludobójstwa na Wołyniu „może się stać szansą dla Ukrainy by raz na zawsze zamknąć sprawę rozliczenia się z bolesną, zarówno dla Ukraińców jak i Polaków, przeszłością”.

„Wywiad Antona Drobowycza, nasycony nieprawdziwymi stwierdzeniami i wprowadzający w błąd opinię publiczną co do rzeczywistego stanu spraw, z pewnością temu celowi nie służy. Gesty i deklaracje czas zastąpić faktycznymi działaniami, w efekcie których możliwe będzie podjęcie przez polski IPN prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych, by godnie upamiętnić niewinne ofiary ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej – zbrodni ciążącej na naszych wzajemnych relacjach” – zakończył rzecznik IPN.

Czytaj też:
Białoruski minister posłańcem Szojgu? Miał nakłaniać Reznikowa do podpisania aktu kapitulacji
Czytaj też:
Andrzej Duda przestrzega: To prawdopodobnie spowoduje wybuch jeszcze większej agresji

Źródło: WPROST.pl / IPN