Uczelnia zabrała głos ws. wybuchu w szczecińskiej Akademii Sztuki, do którego doszło w niedzielne popołudnie. Służby zawiadomiono około godziny 16. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. „Na terenie uczelni wydarzył się poważny wypadek, w wyniku którego trzy osoby są ranne. Najpoważniej ucierpiała studentka, hospitalizowane są także dwie wykładowczynie” – przekazała dr hab. Mirosława Jarmołowicz, rektor Akademii Sztuki.
20-latka w ciężkim stanie. Efekt wybuchu na uczelni w Szczecinie
Jak zapewniła, władze szczecińskiej uczelni są wstrząśnięte tym zdarzeniem. „W tej chwili nasze myśli kierujemy do rannej studentki i wykładowczyń, które są pod opieką lekarzy. Żywimy nadzieję, że wszystkie wrócą do zdrowia” – dodała.
Portal wSzczecinie.pl precyzuje, że 20-letnia studentka walczy o życie. Z informacji przekazanych przez Wojewódzką Stację Pogotowia Ratunkowego, ma poparzone 90 proc. ciała, a jej stan jest bardzo ciężki.
Wybuch na Akademii Sztuki w Szczecinie. Studentka walczy o życie
Teraz uczelnia współpracuje ze służbami wyjaśniającymi okoliczności niedzielnego zdarzenia. – Do zdarzenia doszło w pracowni grafiki warsztatowej. Tam pracuje się z chemią. Nie znamy jednak żadnych szczegółów ani okoliczności zdarzenia – mówi dr Mikołaj Iwański, prorektor Akademii Sztuki w Szczecinie w rozmowie z portalem.
Wyjaśnia, że kobiety zajmowały się tam historycznymi technikami graficznymi. – Pracuje się tam z różną chemią, w tym chemią palną, nie chciałbym jednak spekulować. Ruszają procedury kontrolne. Współpracujemy ze służbami, władze uczelni były dzisiaj na miejscu. Priorytetem jest wyjaśnienie tej tragedii i wiedza, jak to się mogło stać – dodaje dr Iwański.
Eksplozja nie spowodowała większego pożaru i nie uszkodziła konstrukcji budynku.
Czytaj też:
Trzy ciała w mieszkaniu w Szczecinie. Antyterroryści na miejscuCzytaj też:
Wybuch gazu w Paryżu. Wstrząsające relacje świadków. „Myślałam, że to bomba”