"Myślę, że tym nie trzeba się przejmować, bo tego typu wiadomości muszą być poparte jakimś źródłem: skąd zostały wzięte, kto udzielał tych informacji, na czym one polegały? Ja nie mogę tego potwierdzić, bo oczywiście nie mam takiego zdania. Musimy zachować dużo cierpliwości i spokoju (...) To jest po prostu dalszy ciąg nagonki na Radio Maryja" - powiedział w Radiu Maryja bp. Dydycz.
Ordynariusz diecezji drohiczyńskiej podkreślił, że "tych ataków coraz więcej. Sądzę, że sytuacja polityczna też temu sprzyja, bo wszyscy boją się, że jeżeli Radio Maryja będzie dynamiczne, to może zbyt wyraźnie stać w obronie życia".
Bp Dydycz przyznał, że w czasie sobotniego posiedzenia Rady Stałej Episkopatu i biskupów diecezjalnych na Jasnej Górze przy okazji dyskusji o funkcjonowaniu mediów rozmawiano o Radiu Maryja.
"W tym wypadku bardzo wyraźnie powiedziano, że nie można dyskutować o jakiś instytucjach, takich czy innych, wyłącznie dlatego, że istnieje jakaś forma nacisku medialnego (...) Wiadoma rzecz, że takie naciski zawsze płyną z określonych środowisk. Tam, gdzie jest troska o to, żeby było coś dobrego, tam jest pewna kultura, pewna finezja, tam personalnie się nie uderza, tam się nie domaga takich czy innych posunięć" - mówił biskup.
Skrytykował też dziennikarzy. "Dbają to, aby mogli wszystko. Ludziom nie wolno dziennikarza sądzić, jeśli nawet coś powie w odniesieniu do najwyższych autorytetów (...) Sami dziennikarze jakby zapominają o tych zasadach i dążeniach w odniesieniu do tego, co im się nie podoba i wtedy by chcieli od razu nawet pod gilotynę posłać" - ocenił bp Dydycz.
"Rzeczpospolita" w poniedziałek napisała, że podczas sobotniego posiedzenia Rady Stałej Episkopatu i biskupów diecezjalnych starły się dwa obozy. Część zgromadzonych na Jasnej Górze hierarchów, m.in. abp Tadeusz Gocłowski, postulowało odwołanie o. Tadeusza Rydzyka z funkcji dyrektora Radia Maryja i poproszenie o pomoc Watykanu. Druga grupa, reprezentowana m.in. przez biskupa drohiczyńskiego Antoniego Dydycza, broniła toruńskiego radia i ojca dyrektora.
Ważna dla stanowiska biskupów - według "Rzeczpospolitej" -była wypowiedź kardynała Stanisława Dziwisza, który wsparł obóz postulujący definitywne rozwiązanie problemu. W głosowaniu ta opcja zwyciężyła. Biskupi diecezjalni zgodzili się, by wystosować do generała redemptorystów Józefa Tobina list z wnioskiem o odwołanie o. Tadeusza Rydzyka z funkcji dyrektora radia.
Abp Gocłowski powiedział w poniedziałek, że specjalnie powołany zespół opracuje treść listu, który zostanie przesłany do o. Tobina.
ab, pap