W środę 28 czerwca odbyło się posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych, a po jego zakończeniu Jarosław Kaczyński wraz z Mariuszem Błaszczakiem przekazali ustalenia.
Polska wzmacnia granicę wschodnią. Jarosław Kaczyński o szczegółach
– Mamy, przynajmniej potencjalnie, nową sytuację na Białorusi, (którą generuje – red.) obecność Grupy Wagnera. Z danych, którymi w tej chwili dysponujemy, można sądzić, że będzie to ok. 8 tys. żołnierzy. To jest element, który jest groźny dla Ukrainy (…), jest potencjalnie groźny także dla Litwy i może być groźny dla nas. Może oznaczać nową fazę wojny hybrydowej, fazę znacznie trudniejszą niż ta, z którą mieliśmy do czynienia dotychczas. W związku z tym zostały podjęte decyzje odnoszące się do wzmocnienia naszej obrony na granicy wschodniej – poinformował wicepremier Jarosław Kaczyński. Jak dodał, chodzi o przedsięwzięcia o charakterze doraźnym i trwałym.
– Wzmocnienie odnosi się zarówno do zwiększenia sił, które będą tam stale obecne, jak i zwiększenia ilości różnego rodzaju przeszkód i umocnień, które mają chronić naszą granicę, gdyby była ona atakowana – powiedział polityk. – Nie ma oczywiście takiej pewności, ale polityka bezpieczeństwa jest z natury rzeczy nastawiona na najczarniejsze scenariusze. I kierując się tą zasadą, musieliśmy tego rodzaju decyzje podjąć – kontynuował.
Mariusz Błaszczak o przerzuceniu Grupy Wagnera na Białoruś
W dalszej części konferencji Mariusz Błaszczak mówił o kryzysie migracyjnym przy polskiej granicy, który został sztucznie wywołany przez reżim Białorusi. Szef MON podkreślił, że Polska podjęła decyzje, które umożliwiły ochronę granicy. – Została podjęta decyzja o wzmocnieniu granicy. Za bezpieczeństwo na granicy państwowej odpowiada przede wszystkim Straż Graniczna, ale zaangażowane jest również Wojsko Polskie – powiedział minister obrony narodowej.
– Będzie większe natężenie tych działań, związane jest ono z zagrożeniami, jakie niesie z sobą przerzucenie Grupy Wagnera na Białoruś. To ludzie, którzy są doświadczeni w boju, którzy są zdemoralizowani, ale jednocześnie groźni, dlatego że poprzez swoją demoralizację nie szanują żadnych zasad. Mamy świadomość tych zagrożeń, w związku z tym odpowiednie decyzje zostały podjęte – podsumował Mariusz Błaszczak.
Czytaj też:
Incydenty przy granicy polsko-niemieckiej. Najnowszy raport SGCzytaj też:
Sensacyjne doniesienia o planach Prigożyna. Szojgu mógł czuć się zagrożony