W poniedziałek przygotowanie wniosku o postawienie Ziobry przed TS zapowiedział SLD. Wniosek ma związek z zeznaniami b. ministra spraw wewnętrznych i administracji Janusza Kaczmarka przed speckomisją. Stenogramy z tych zeznań zostały odczytane przez marszałka Ludwika Dorna na utajnionym posiedzeniu Sejmu w nocy z piątku na sobotę. Po ich odczytaniu opozycja domaga się natychmiastowego odwołania Ziobry z funkcji ministra sprawiedliwości. We wtorek marszałek odczyta kolejną część stenogramów z zeznań Kaczmarka.
"Nie podpiszemy się pod wnioskiem SLD, mamy swój wniosek o Trybunał Stanu" - zaznaczył Chlebowski. "Różnimy się w szczegółach, ale cieszę się, że inni politycy mają podobny pogląd w tej sprawie" - dodał.
Poseł powiedział, że nie zna uzasadnienia do wniosku SLD w sprawie Ziobry, ale - jak stwierdził - skutecznie może być on złożony i rozpatrzony przez komisję odpowiedzialności konstytucyjnej i przez Trybunał Stanu tylko i wyłącznie w następnej kadencji Sejmu.
"Musimy mieć świadomość, że ten wniosek - jak każdy inny musi mieć akceptację marszałka Sejmu Ludwika Dorna, musi być skierowany do komisji, a potem jeszcze marszałek musi wyrazić zgodę, żeby komisja odpowiedzialności konstytucyjnej mogła pracować. Więc te absurdy wynikające ze złego regulaminu Sejmu po raz kolejny dają się mocno we znaki" - zaznaczył.
Jak dodał Chlebowski, aby wniosek trafił do Trybunału Stanu trzeba mieć większość w Sejmie. "A większość w tej kadencji nie jest możliwa do uzyskania, tak samo jak nie jest możliwa szybka i skuteczna praca komisji odpowiedzialności konstytucyjnej, która musi przygotować wstępne sprawozdanie dotyczące wniosku" - ocenił.
pap, ss