W środę 28 czerwca około godziny 15:30 na Mokotowie doszło do groźnego incydentu z udziałem pojazdu fundacji pro-life. Kiedy oklejony bannerami antyaborcyjnymi wóz Pro-Prawo do Życia zatrzymał się na skrzyżowaniu ulic Domaniewskiej i Postępu, niespodziewanie podszedł do niego rowerzysta. Całą scenę nagrały kamery zamieszczone w furgonetce.
Atak z nożem na pojazd fundacji pro-life
Na materiale wideo widać wyraźnie, jak mężczyzna blokuje drogę swoim rowerem, wyciąga z sakwy podróżnej nóż, a następnie przebija nim przednią oponę od strony kierowcy. Widzimy też, że prowadzący furgonetkę był gotowy do reakcji. Wymierzył w nożownika urządzeniem, które przypominało paralizator lub rozpylacz gazu pieprzowego.
– Sam z otwartym nożem ruszył w moim kierunku. W pierwszej chwili myślałem, że będzie nożem atakował szoferkę. On jednak z rozmachem rozpruł przednią oponę od strony kierowcy. Wrócił po rower i szybko odjechał – relacjonował Jan Bienias, zatrudniony przez fundację Pro-Prawo do Życia.
– Od dłuższego czasu obserwuję, że chuligańskich czynów dokonują coraz młodsi wiekiem sprawcy. Kilka dni temu grupa nieletnich chłopców obrzuciła mnie jajami, gdy jechałem furgonetką. Regularnie spotykam się również z niezwykłą wulgarnością ze strony coraz młodszych nastolatków. Wszystko dlatego, że młodzi Polacy całymi godzinami wpatrują się w ekrany swoich smartfonów, gdzie bez przerwy przeglądają media społecznościowe – dodawał.
Fundacja Pro-Prawo do Życia prosi o pomoc
Sprawą ataku na furgonetkę zajęła się oczywiście policja. Śledczy analizują nagrania z kamer monitoringu oraz kamer w pojazdach. Pracownicy fundacji antyaborcyjnej poprosili dodatkowo o pomoc w namierzeniu mężczyzny z filmu. „Fundacja zapowiada organizację kolejnych mobilnych akcji informacyjnych z użyciem furgonetek, które ostrzegają Polaków przed konsekwencjami aborcji oraz homoseksualnego stylu życia” – możemy przeczytać w komunikacie.