Niedziela 9 lipca, upał. Na Jasnej Górze podniosła, ale przyjazna atmosfera. Na pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja zjechali się liczni wierni, politycy Zjednoczonej Prawicy, księża i hierarchowie. Wśród nich obecni są również minister aktywów państwowych Jacek Sasin oraz prezes Grupy Enea Paweł Majewski.
W pewnym momencie panowie podchodzą do o. Tadeusza Rydzyka i z uśmiechem na ustach – jakby to był gadżet do kupienia pod Wawelem – wręczają miecz z czasów Mieszka I.
Będzie służył jako eksponat w Muzeum „Pamięć i Tożsamość“ im. św. Jana Pawła II w Toruniu. Szacowany koszt placówki to ponad 181 mln zł, z czego – jak wynika z rozporządzenia Rady Ministrów z 28 grudnia 2020 r. – 60 mln popłynie z budżetu państwa.
To wydarzenie więcej niż symboliczne, bo trudno o czas i miejsce, w którym polska polityka mocniej przeplata się z religią. Pielgrzymki sympatyków mediów o. Rydzyka od lat stanowią przedziwny amalgamat sacrum i profanum.
Łączą w sobie przemówienia godne wieców wyborczych, kazania jak z publicystyki prawicowych mediów, msze świętą, selfie polityków, proroctwa niczym z Apokalipsy i zagrzewanie do walki.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.