Pracownicy Biedronki mają dość. „To naprawdę chore”

Pracownicy Biedronki mają dość. „To naprawdę chore”

Biedronka
Biedronka Źródło: Shutterstock / Alexa_Space
Biedronka postanowiła wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i wydłużyć godziny otwarcia niektórych sklepów. Placówki handlowe m.in. w nadbałtyckich miejscowościach są czynne nawet przez całą dobę. Jak się okazuje, spore zastrzeżenia do zmian mają pracownicy sieci.

Sklepy Biedronka czynne są zazwyczaj od poniedziałku do soboty w godzinach 6 – 22 lub 23 oraz w niedziele handlowe. Nieco inaczej sytuacja wygląda w czasie wakacji. Kierownictwo sieci postanowiło wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i wydłużyć godziny otwarcia niektórych placówek handlowych.

Biedronki otwarte przez całą dobę

Ponad 250 sklepów Biedronka w miejscowościach nadmorskich, a także w górach i na Mazurach działa całodobowo lub co najmniej do 1 w nocy. Sklepy otwarte przez 24 godziny znajdziemy m.in. w Ustce, Łebie, Władysławowie oraz Jastarni.

– W sklepach sezonowych notujemy minimum 30 proc. wzrostu średniej sprzedaży w lipcu i sierpniu w porównaniu ze średnią sprzedażą w pozostałych 10 miesiącach. Sklepy sezonowe mają również bogatszą ofertę asortymentową niż standardowe sklepy w wielu popularnych kategoriach (średnio co najmniej 50 produktów więcej) – tłumaczyła dyrektor operacyjna regionu Koszalin sieci Biedronka.

Pracownicy Biedronki skarżą się na zmiany

Jak się okazuje, wydłużone zostały także godziny otwarcia sześciu sklepów w Łodzi. Te zmiany nie wszystkim przypadły do gustu. Na zmienione godziny pracy uskarżają się pracownicy. – To naprawdę chore. Najgorszy jest powrót do domu w środku nocy, nie mam samochodu, korzystam z komunikacji miejskiej. Autobusy nocne jeżdżą rzadko, na dodatek nie czuję się bezpiecznie, podróżując sama o takich porach – powiedziała jedna z kasjerek w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Kobieta dodała, że pracownicy obawiają się grup pijanych klientów, którzy mogą się okazać agresywni. Podkreśliła również, że w wielu placówkach brakuje personelu a dotychczas zatrudnieni mają na głowie coraz więcej obowiązków.

Jeden z menadżerów sprzedaży w Biedronce – Michał Wrzeszcz – zapewnił, że siec stosuje zrównoważony system czasu pracy a każdy pracownik pracuje zgodnie z normą wynikającą z wymiaru etatu, gdzie przy pracy zmianowej maksymalny czas pracy nie może przekraczać 12 godzin. – Zgodnie z przepisami prawa pracy, pracownicy za pracę w godzinach nocnych (od 22 do 6) otrzymują 20-proc. dodatek do wynagrodzenia – podkreślił.

Czytaj też:
Kiedy papierosy znikną z polskich sklepów? Podano datę
Czytaj też:
Cztery duże sieci z zarzutami UOKiK. Grozi im ogromna kara

Źródło: Gazeta Wyborcza