W spotkaniu uczestniczyło ok. 200 parlamentarzystów i członków PO.
Tusk podkreślił, że właśnie w sierpniu 1980 r. pewne wartości, słowa - klucze, takie jak prawda, nabrały szczególnego znaczenia. "Pamiętacie, z jakim wzruszeniem (...) ludzie zgromadzeni w Stoczni odzierali z kłamstwa, milczenia, fałszu polską rzeczywistość. (...) Wtedy rozumieliśmy i chyba teraz rozumiemy to równie mocno, że wielkim i uprawnionym oczekiwaniem obywateli wobec władzy jest głoszenie prawdy w życiu publicznym" - powiedział szef PO.
"Jeśli dzisiaj władza, a wszyscy mamy to dojmujące i przykre poczucie, chce za wszelką cenę coś ukryć, to dla Platformy pierwszym zadaniem w najbliższych tygodniach jest ujawnienie prawdy o tym, co dzisiaj gnębi Polaków" - stwierdził Tusk.
Oświadczył, że PO idzie do wyborów po to, aby "znowu wygrała prawda". Tusk podkreślił, że 31 sierpnia czcimy wszystkich, którzy zapłacili cenę najwyższą, bo cenę własnego życia za zwycięstwo "Solidarności".
Podkreślił, że Polska "chce, potrzebuje i ma prawo" do władzy obdarzonej cnotą rozwagi. "Jako Platforma Obywatelska tu i teraz musimy przyrzec Polakom - będziemy kierować się w swoich działaniach cnotą zdrowego rozsądku i rozwagi" - mówił Tusk.
Według niego, rozwaga i zdrowy rozsądek, to być może najważniejsze cnoty władzy politycznej. Szef PO podkreślił, że słowo "rozwaga" okazało się także znakiem rozpoznawczym "Solidarności".
"Właśnie tutaj zrozumieliśmy najszybciej, że rozwaga, zdrowy rozsądek, to być może najważniejsze cnoty władzy politycznej. Władza w roku 1980, opętana komunistyczną ideologią, była zaprzeczeniem zdrowego rozsądku i rozwagi, a wówczas rodząca się +Solidarność+ jednym ze swoich fundamentem uczyniła działanie rozważne, roztropne. Władza, która pozbawiona jest cnoty umiaru i rozwagi czyni największą krzywdę swoim obywatelom" - powiedział Tusk.
"Jeśli dzisiaj z odwagą mówimy Polakom: +Chcemy zmienić władzę w Polsce+, to dlatego, że mamy w pamięci ten wielki sierpniowy postulat, (...) chcemy władzy roztropnej, rozsądnej, kierującej się rozwagą i umiarem. Władza oszalała z ambicji lub na punkcie jakiejś ideologii zawsze stanowi największy kłopot dla swoich obywateli" - mówił szef PO.
Podkreślił, że PO musi przyrzec Polakom, że będzie kierować się w swych działaniach "cnotą zdrowego rozsądku i rozwagi".
Najważniejszym wreszcie "słowem sierpniowego słownika" - mówił Tusk - które "w nikczemnych ustach nabrało dzisiaj szyderczego wymiaru, w ustach władzy tak często jest szyderstwem i drwiną wobec zwykłych obywateli(...) słowo dla nas najświętsze, to jest słowo solidarność".
Przywołał słowa papieża Jana Pawła II - "nigdy jeden przeciwko drugiemu", które, w ocenie Tuska, powinny dzisiaj być "pierwszym przykazaniem każdego Polaka, który ma ambicje uczestniczyć w życiu publicznym".
"I jest to drugie (papieskie), równie ważne objaśnienie, że solidarność to +jeden drugiemu brzemiona noście+. (...) Dzisiaj w Polsce potrzebujemy władzy, która nie dzieli tylko łączy, władzy, która nie odwraca się plecami do ludzi poszkodowanych, słabych, chorych" - stwierdził szef PO.
Dodał, że "najsmutniejszym" dla niego symbolem ostatnich miesięcy nie jest dla niego "dyktafon, czy funkcjonariusz ABW w kominiarce, ale widok pielęgniarki, której policjant wykręca ręce, obraz zrozpaczonych lekarzy i pielęgniarek, którzy mówią, że trzeba ewakuować noworodki w szpitalu w Rzeszowie".
"Dla mnie najsmutniejszym symbolem upadku tej złej władzy, upadku, którego jesteśmy świadkami są zbolałe oczy tych wszystkich, którzy liczyli na opiekę w chwilach najcięższej próby, jaką jest choroba. Prawdziwa solidarność, ta o wymiarze sierpniowym i papieskim to taka, kiedy słaby może liczyć na pomoc silniejszego" - mówił lider Platformy.
"Jeżeli dzisiaj mamy odwagę mówić Polakom: +Pomóżcie nam, pomóżcie Platformie Obywatelskiej+, a ja o to dzisiaj proszę i błagam, to dlatego, żeby nie zostawić słabych, chorych i poszkodowanych na łasce i niełasce nieudolnego rządu" - dodał szef PO.
Wzywał też działaczy Platformy, aby przekonywali ludzi, że możliwa jest zgoda i porozumienie po to, by budować. Prosił ludzi PO, aby mówili, że "ci którzy dziś rządzą Polską i przekonują Polaków, że możliwy jest tylko konflikt, wojna i ruina nie mają racji"
"Przekonujcie, że my na prawdę potrafimy budować coś dobrego, że ten sierpień musi być także znakiem nadziei" - powiedział Tusk.
Poseł PO Andrzej Czuma, założyciel niepodległościowej organizacji Ruch oraz Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela (ROPCiO), zwrócił uwagę, że "było hasło +nie ma wolności bez solidarności+ a dzisiaj trzeba by powiedzieć +nie ma solidarności bez wolności+. Musimy o tym pamiętać w naszej codziennej pracy politycznej" - mówił.
Inny mówca, również poseł PO Arkadiusz Rybicki zarzucił obecnej ekipie rządzącej brak troski o pamięć historyczną, w tym o tę związaną z wydarzeniami sprzed 27 lat. "To jest polityka budowania wspólnoty wokół idei walki, ale pamięć o naszych wspólnych osiągnięciach w Europie nie jest w ten sposób kultywowana. Ta polityka historyczna, która jest dziełem intelektualistów związanych z PiS, służy również do tego, że młodzi Polacy nabierają dziś wątpliwości, czy Lech Wałęsa ów bohater narodowy jest bohaterem, czy też był narzędziem w ręku Służby Bezpieczeństwa" - powiedział Rybicki.
Na zakończenie spotkania zebrani odśpiewali pieśń barda "Solidarności" Jacka Kaczmarskiego "Mury".ab, pap