Na początku czerwca przyszłego roku Polacy pójdą do urn, aby wybrać nowych przedstawicieli w Parlamencie Europejskim. Władze PE zaproponowały, aby w związku z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE, zmienić liczbę mandatów, która przypada poszczególnym krajom członkowskim. Początkowo Polska nie znalazła się w gronie państw, które miały mieć więcej europosłów.
Dodatkowy europoseł z Polski
Jak podaje Polskie Radio, ostatecznie polska dyplomacja podjęła starania o dodatkowe przywileje dla naszego kraju. Powoływano się przede wszystkim na dane demograficzne, z których wynika, że obecnie Polacy stanowią 8,41 proc. populacji Unii Europejskiej. W czasach, gdy Wielka Brytania była jeszcze członkiem UE, było to 7,41 proc. Według nieoficjalnych ustaleń Polskiego Radia, prośby zostały wysłuchane i Polska ma otrzymać jeden, dodatkowy mandat. Zmiany mają wejść w życie od nowej kadencji PE.
PE zaniepokojony sytuacją w Polsce
Parlament Europejski nie kryje zaniepokojenia z powodu sytuacji w Polsce. We wtorek 11 lipca europosłowie przyjęli „rezolucję w sprawie prawa wyborczego, komisji śledczej i praworządności w Polsce". Za przyjęciem dokumentu opowiedziało się 472 eurodeputowanych, 136 było przeciw a 16 wstrzymało się od głosu.
W rezolucji wspomniano m.in. o kontrowersyjnej ustawie lex Tusk. „Parlament Europejski wzywa polskie władze, aby uchyliły tę ustawę lub przynajmniej zawiesiły jej obowiązywanie do czasu wydania przez Komisję Wenecką pilnej opinii na wniosek Komitetu Monitorującego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy oraz by wprowadziły zmiany do ustawy zgodnie z tą opinią” – głosi rezolucja.
W dalszej części przyjętej przez PE rezolucji wspomniano o nowelizacji kodeksu wyborczego, która – zdaniem europosłów – „może dyskryminować głosujących poza granicami kraju”. Co więcej, w rezolucji zaznaczono, że „izba polskiego Sądu Najwyższego zajmująca się sporami wyborczymi nie może być uważana za niezawisły i bezstronny sąd”.
Czytaj też:
Timmermans chce zakazać geoinżynierii. Miała nas uratować przed zmianami klimatu