– Ponad dwa miesiące temu Ryszard Terlecki przyjechał do Brukseli otwierać wystawę dotyczącą Ukrainy. Spotkał się z europosłami i ironicznie oświadczył im, że Jarosław Kaczyński rozważał ograniczenie możliwości kandydowania do dwóch kadencji w europarlamencie, ale wycofał się z tego ze względu na Jadzię Wiśniewską, bo ta by się zapłakała. Na tę złośliwość Jadwiga odpowiedziała, że marszałek źle przytoczył historię, a prezes chciał ograniczyć możliwość kandydowania do dwóch kadencji, żeby Terlecki nie miał konkurencji w partii i mógł się dostać do Parlamentu Europejskiego, bo póki co jest niewybieralny – opowiada nam jeden z naszych informatorów z PiS.
Jego zdaniem, Terlecki od dawna chce zamienić polski na europejski parlament.
Są jednak i tacy, którzy rozważają opuszczenie Brukseli, by startować do Sejmu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.