Koszmarny wypadek w Krakowie. Bliscy jednej z ofiar przerwali milczenie

Koszmarny wypadek w Krakowie. Bliscy jednej z ofiar przerwali milczenie

Dramatyczny wypadek w Krakowie
Dramatyczny wypadek w Krakowie Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Czterech młodych mężczyzn zginęło w wyniku tragicznego wypadku, do którego doszło w Krakowie. Bliscy jednej z ofiar przerwali milczenie. W rozmowie z Onetem padły poruszające słowa.

Z piątku na sobotę w Krakowie doszło do wypadku, w wyniku którego zginęło czterech młodych mężczyzn. Ofiary to 23-letni Patryk P., syn celebrytki znanej z programu „Królowe życia” oraz 24-letni Aleksander T., Michał G. i 20-letni Marcin H.

Tragiczny wypadek w Krakowie. Nie żyje syn Sylwii Peretti

Małopolska policja przekazała, że kierujący Renault Megane jadący Aleją Krasińskiego w kierunku Mostu Dębnickiego stracił nagle panowanie nad pojazdem, potrącił słupki zawężające jezdnię, przejechał przez skrzyżowanie uderzając w słup sygnalizacji świetlnej i lampę oświetlenia ulicznego. Następnie zjechał, dachując, po schodach na Bulwar Czerwieński, gdzie z kolei uderzył w betonowy murek okalający ścieżkę dla pieszych. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja. Do tej pory przedstawiono trzy hipotezy: prędkość pojazdu, zachowanie kierowcy i technika jazdy.

Wszyscy mężczyźni mieszkali w okolicach Wieliczki. Jak dowiedział się Onet, byli wielkimi fanami motoryzacji. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że feralnego wieczoru mężczyźni mieli się umówić na słynnym Widoczku w Wieliczce. Jest to miejsce szczególnie popularne wśród fanów motocykli oraz szybkich samochodów. Tam mieli zabrać innego kolegę, któremu zaoferowali podwózkę do Krakowa.

Dramat w Krakowie. Poruszające słowa bliskich ofiary

Reporter Onetu rozmawiał z bliskimi Aleksandra T., jednej z ofiar tragicznego wypadku. – Był dla mnie jak syn. Olek kilka lat temu stracił mamę i tatę, oboje zmarli na raka. To my się nim zajmowaliśmy. W sobotę policja przyjechała do nas do domu i tak się dowiedzieliśmy… Nie możemy wciąż w to uwierzyć – powiedział mężczyzna. Dodał, że druga ofiara wypadku – Michał G. – to kuzyn Aleksandra T.

Zapytani, czy mężczyźni brali udział w wyścigach samochodowych, bliscy tragicznie zmarłego 24-latka stwierdzili, że to nie było to towarzystwo. — Z Michałem i Marcinem to się kumplowali, przyjaźnili, ale z Patrykiem to nie. Nie wiem, czemu w piątek z nim jechali — przyznali.

Według bliskich 24-latka do wypadku doprowadziła przede wszystkim prędkość oraz głupota. – Może pani napisać, że dla nas kierowca jest mordercą — stwierdził mężczyzna.

Czytaj też:
Menadżer Sylwii Peretti wyjaśnia rozbieżności względem komunikatu policji. „To nas zaskoczyło”
Czytaj też:
Policja pokazała zdjęcie wraku po wypadku na Moście Dębnickim w Krakowie. Podano, kto prowadził

Źródło: Onet.pl