J.Kaczyński mówił, że korupcja, która sięga "najwyższych pięter władzy", to okradanie Polaków i swego rodzaju "nielegalny podatek od tego, co zgodnie z Konstytucją, zgodnie z prawem nam wszystkim się należy". Można ją spotkać wszędzie, "w urzędach rządowych i samorządowych, w szkołach, w szpitalach, na drogach" - dodał premier. Podkreślił, że czasem powoduje nawet miliardowe straty - "gdy zawierane są nieuczciwie wielkie kontrakty gospodarcze, czy przeprowadzone prywatyzacje".
"Mój rząd ma niezłomną wolę walki z korupcją, zniesienia tego problemu. Dlatego powołane zostało CBA. Dlatego jesteśmy gotowi zwrócić się także przeciwko tym, którzy działali razem z nami, udając kogoś innego niż są w rzeczywistości" - oświadczył premier.
"Jesteśmy gotowi także płacić cenę - cenę ataków, pomówień. Jesteśmy gotowi płacić także cenę utraty władzy, bo władza ma sens tylko wtedy, gdy służy społeczeństwu, gdy o coś w niej chodzi, gdy przywraca w polskim życiu publicznym zasady. I powtarzam: Tylko w imię tych zasad jesteśmy gotowi rządzić" - dodał.
Premier mówił o misji walki rządu z korupcją, porównując władzę do dobrego chirurga, który wycina chorą tkankę.
Każdy kto działa dla innych, dla społeczeństwa, potrzebuje poparcia - mówił szef rządu. Podziękował tym, którzy rząd popierają, zwrócił się jednocześnie do tych, którzy "zwątpili w zalewie szumu, w zalewie kłamstwa". "Poprzyjcie nas - ta walka, którą prowadzimy, jest walką w interesie Polaków, w interesie narodu, tych wszystkich, którzy chcą korzystać ze swoich praw" - powiedział J.Kaczyński.pap, ss