W piątek przed gmachem Ministerstwa Klimatu i Środowiska miała miejsce manifestacja ekologów solidaryzujących się z aktywistami zatrzymanymi podczas protestu w Turnickim Parku Narodowym. Protest dokumentował niezależny dziennikarz Maciej Piasecki, który dawniej współpracował z serwisem OKO. Press.
Obecnie Piasecki działa jako freelancer. Najczęściej nagrywa relacje na żywo z demonstracji, znany jest również z relacjonowania wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. W 2020 roku został zatrzymany w Mińsku, gdzie rozmawiał z jedną z obserwatorek białoruskich wyborów prezydenckich.
Policjant złamał nogę podczas interwencji
Obecni na miejscu policjanci próbowali utrudnić Piaseckiemu pracę, a kiedy ten nie przerwał relacjonowania manifestacji, funkcjonariusze postanowili go obezwładnić. Całość interwencji została nagrana przez obecną na miejscu aktywistkę. Jeden z nich chciał powalić dziennikarza na ziemie, zachodząc go od tyłu i zakładając chwyt duszący. Próba spełzła jednak na niczym, a sam policjant wykonał swoją akcję tak niefortunnie, że złamał sobie nogę.
Jak się później okazało nieporadnie interweniującym policjantem był oficer prasowy III Komendy Rejonowej Policji w Warszawie sierż. szt. Jakub Pacyniak.
Pozostałym policjantom ostatecznie udało się zatrzymać Piaseckiego i został przewieziony na znajdującą się na warszawskiej Ochocie komendę przy ulicy Opaczewskiej, gdzie na co dzień pracuje Pacyniak. Powodem zatrzymania dziennikarza miało być naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Ostatecznie Piasecki został przesłuchany w charakterze świadka w sprawie wypadku oficera prasowego. Zatrzymany mężczyzna został po trzech godzinach zwolniony do domu bez zarzutów.
Czytaj też:
Strzelanina w Poznaniu. Nowe informacje o napastnikuCzytaj też:
Koszmarny wypadek w Krakowie. Bliscy jednej z ofiar przerwali milczenie