Ogromna ulewa w Rabce-Zdroju. Woda wdarła się m.in. do szpitala

Ogromna ulewa w Rabce-Zdroju. Woda wdarła się m.in. do szpitala

Straż pożarna. Zdjęcie ilustracyjne
Straż pożarna. Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / DarSzach
Nad Podhalem przeszła potężna nawałnica. Jej skutki najbardziej odczuli mieszkańcy Rabki-Zdroju, gdzie lokalny potok wystąpił z brzegów.

W poniedziałkowe popołudnie, 17 lipca, nad Podhalem przeszła burza z ulewnymi opadami deszczu. Przed zagrożeniem ostrzegały wcześniej Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.

Podtopienie szpitala w Rabce-Zdroju

Jak relacjonuje Gazeta Krakowska, skutki ulewy najbardziej odczuli mieszkańcy Rabki-Zdroju. Wskutek nawałnicy wystąpił z brzegów potok Słonka, który zalał część miejscowości.

Niektóre ulice zamieniły się rwące rzeki. Co najgorsze, woda wdarła się do budynku Szpitala Miejskiego.

– Zalane zostały ulice w sąsiedztwie, urwało dwa mostki, niektóre domy są zalane. Najwięcej problemów jest na ul. Jana Pawła II, Poniatowskiego, na Nowym Świecie – wyliczyła w rozmowie z Gazetą Krakowską mieszkanka Rabki-Zdroju.

Do miejscowości ściągnięto strażaków – zarówno państwowej, jak i ochotniczej straży pożarnej – z okolicznych miejscowości, którzy wypompowują wodę z podtopionych piwnic i garaży czy usuwają powalone drzewa i konary.

twitter

„Mamy już 120 zgłoszeń z całego powiatu”

Jednak nawałnica dała się we znaki mieszkańcom także innych części Podhala. Na szczęście, dotychczas nie pojawiły się żadne informacje o osobach poszkodowanych.

– Zgłoszenia o skutkach nawałnicy mamy także w innych rejonów powiatu nowotarskiego. Mamy już 120 zgłoszeń z całego powiatu – poinformował mł. bryg. Piotr Krygowski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Targu.

Na linię kolejową między miejscowościami Lasek a Pyzówka w gminie Nowy Targ przewróciło się drzewo, wskutek czego utknął pociąg TLK.

Czytaj też:
Upały znad Afryki dotarły do Europy. Pożar w Chorwacji, dym było widać z plaży
Czytaj też:
Urlop? Może drogi, ale koniecznie za granicą. Tak myśli polski turysta

Źródło: Gazeta Krakowska