Z oświadczenia majątkowego Mateusza Morawieckiego wynika, że premier przesunął niemal wszystkie swoje oszczędności na obligacje skarbowe. Zakupił je za kwotę ponad 4,6 mln zł. Tym samym w gotówce zostało mu około 56 tys. złotych. Szef rządu tłumaczył, że kupił dwa różne typy obligacji: 3-letnie obligacje oszczędnościowe oparte o WIBOR i 4-letnie obligacje indeksowane inflacją.
Opozycja skrytykowała polityka PiS zarzucając mu, że w obliczu rosnącej inflacji, sam postanowił przed nią uciec. Zgodnie z rynkowymi zasadami, im wyższa inflacja, tym więcej zarabia się w obligacjach.
Morawiecki odpowiada na zarzuty: Nie jestem jasnowidzem
W odpowiedzi na zarzuty premier tłumaczył, że nie jest jasnowidzem. – Kupując w 2021 obligacje skarbowe różnych kategorii, nie kierowałem się wskaźnikami inflacji. Czy ktokolwiek na świecie przewidział to, co się dzieje w tym roku? Przez głowę mi nie przeszło, że najbezpieczniejsza, taka, do której zachęcam, inwestycja może być przedmiotem takiego przewrotnego, perwersyjnego ataku – mówił szef rządu w 2022 roku.
Według ustaleń ekspertów finansowych, na których powołuje się „Fakt”, obligacje mogą w tym roku przynieść premierowi zysk w wysokości około 462 tys. złotych, a więc więcej niż wynosi roczna pensja szefa rządu. Premier skomentował te doniesienia za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Premier wbił szpilę Tuskowi
„Poranna lektura prasy jak zwykle jest ciekawa” – zaczął swój wpis szef rządu zapewniając, że wszystkie dochody z obligacji przekaże na cele charytatywne.
Przy okazji polityk PiS uderzył w szefa PO. „Zachęcam do tego pana Donalda, aby dzielił się z innymi. A także do tego, żeby ujawnił – czy dostał pieniądze z brukselskiej kasy po zakończeniu pełnienia swojej funkcji w Radzie” – napisał Mateusz Morawiecki. „Panie Donaldzie, śmiało! Nie ma co się bać! Ile tych euro poszło z Brukseli?” – dodał.
Czytaj też:
Morawiecki ws. Turowa: Postawiliśmy się zupełnie błędnym, szalonym decyzjomCzytaj też:
Maleje różnica w sondażu między PiS i KO. Mateusz Morawiecki: Będziemy walczyć o głosy wyborców