Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek 20 lipca około godziny 2 w nocy przy ulicy Wojska Polskiego w Łodzi. 20-latek wraz ze swoją 15-letnią dziewczyną przyjechał samochodem na stację benzynową. W pewnej chwili w pobliżu auta pojawiło się dwóch mężczyzn.
Tajemnicza śmierć 20-latka w Łodzi
Z relacji RMF FM wynika, że kierowca został siłą wyciągnięty ze swojego auta. Napastnicy mieli się z nim szarpać, a następnie wsiąść do samochodu i odjechać. Po chwili 20-latek miał się zacząć słaniać na nogach, a następnie upaść na chodnik i stracić przytomność.
Na miejsce zostało wezwane pogotowie. Kiedy ratownicy medyczni przybyli na miejsce, stwierdzili zgon młodego mężczyzny. Okoliczności śmierci mężczyzny bada Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty, pod nadzorem której sprawę badają policjanci. Służby nie wiedzą na razie, co doprowadziło do śmierci 20-latka.
– Na ciele mężczyzny nie było obrażeń, które pozwoliłby na stwierdzenie na tym etapie, co przyczyniło się do jego śmierci. To jednak nie oznacza, że poszkodowany nie miał ran wewnętrznych. Na tym etapie nie możemy jednoznacznie stwierdzić, czy i w jakim stopniu rozbój mógł wpłynąć na śmierć poszkodowanego – poinformowała aspirant Kamila Sowińska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Trwają poszukiwania sprawców
W najbliższym czasie wykonana będzie sądowo-lekarska sekcja zwłok. Na jej podstawie śledczy chcą dowiedzieć się, jaka była przyczyna i mechanizm śmierci mężczyzny.
Aktualnie trwają poszukiwania sprawców. – Trwa zabezpieczanie materiału dowodowego. Dysponujemy monitoringiem ze stacji, policjanci docierają też do innych nagrań – powiedział Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Czytaj też:
Mężczyzna spadł z Rysów. Przeżył upadek ze 100 metrówCzytaj też:
Ciężko ranna kobieta leżała na jezdni. Kierowcy byli obojętni na jej los