Müller był gościem programu „Tłit” w Wirtualnej Polsce. Rzecznik rządu zabrał dołączył dyskusji na temat pani Joanny z Krakowa. Kobieta w kwietniu, po zażyciu tabletki poronnej, zadzwoniła do swojej lekarki i opowiedziała o swoim stanie zdrowia, po czym udała się na oddział pogotowia ratunkowego, gdzie czekali już na nią zaalarmowani przez lekarkę policjanci. Z relacji pani Joanny wynika, że obecne na miejscu funkcjonariuszki kazały jej rozebrać się do naga i robić przysiady.
Rzecznik rządu: Każdy może popełnić błąd
Polityk podkreślił, że nie zamierza wydawać żadnych wyroków zanim sprawa zostanie dokładnie przebadana przez odpowiednie organy. – Każdy człowiek może popełnić błąd, w związku z tym to jest naturalne, że takie sytuacje w różnych zawodach mogą się zdarzać – powiedział. – Od tego są właściwe organy, aby decydować o tym, czy ktoś popełnił błąd, komisje dyscyplinarne albo organy takie jak prokuratura, później sądy – dodał.
Zdaniem rzecznika rządu, nie należy wyciągać wniosków na podstawie informacji medialnych a cierpliwie poczekać na wyniki prowadzonego w sprawie postępowania. – Pan dzisiaj właśnie chce już, żeby media rozsądziły w tej sprawie. A ja chciałbym, żeby tak jak w cywilizowanym państwie było tak, że zdecydują o tym właściwe organy – mówił w odpowiedzi na pytania dziennikarza Wirtualnej Polski.
Müller nie opowiedział się po żadnej ze stron, ale podkreślił, że policjanci którzy odebrali zgłoszenie od lekarki nie mieli podstaw do powątpiewanie w jej obawy. – Jeżeli doszło do naruszenia przepisów, to takie osoby będą miały wyciągnięte odpowiednie konsekwencje – podsumował.
Czytaj też:
Kolejni politycy PiS komentują sprawę pani Joanny. „Może ktoś jej mówi, co powiedzieć”Czytaj też:
Błaszczak o sprawie pani Joanny: Źli ludzie próbują z krzywdy chorej kobiety zrobić sobie happening polityczny