KGP zabiera głos ws. pani Joanny. Przedstawia nagrania ze zgłoszenia

KGP zabiera głos ws. pani Joanny. Przedstawia nagrania ze zgłoszenia

Jarosław Szymczyk /
Jarosław Szymczyk / Źródło: Wikimedia Commons / Kancelaria Sejmu / Rafał Zambrzycki
To, jak wyglądała interwencja ws. pani Joanny, wzbudza nieprzerwane oburzenie. Po dwóch dniach od publikacji reportażu głos zabrał komendant główny policji.

Przypomnijmy: W kwietniu będąca w zagrażającej życiu ciąży pani Joanna z Krakowa zdecydowała się na przyjęcie tabletki wczesnoporonnej zakupionej w internecie. Po jej zażyciu kobieta źle się poczuła i poinformowała o tym swoją lekarkę. Ta zawiadomiła policję.

Komendant główny policji zabrał głos

– Wyrażam moje szczere ubolewania, wobec niezwykle trudniej sytuacji życiowej, w jakiej znalazła się pani Joanna. Ta sytuacja nie jest winą policji – powiedział gen. Jarosław Szymczyk, komendant główny policji.

Przedstawił także nagrania, na których słychać rozmowę z lekarką psychiatrii, która dokonała zgłoszenia. Słychać na nich kobietę, która powiadamia o rozmowie z pacjentką – panią Joanną. Miała ona powiedzieć jej, że dokonała aborcji i nie może znieść tej decyzji. Chce popełnić samobójstwo.

– Patrol policji zastał panią Joannę w złym stanie fizycznym i psychicznym. Ona sama powiedziała, że dokonała zakupu środków medycznych przez internet. W związku z tym padło pytanie, w jaki sposób kupiła te medykamenty. Pani Joanna nie chciała współpracować – dodał gen. Szymczyk.

Gen. Szymczyk jest zadowolony z interwencji

Cała wypowiedź komendanta Szymczyka jasno podtrzymuje, że działania policji miały na celu jedynie pomoc kobiecie i zadbanie o jej zdrowie i bezpieczeństwo. Funkcjonariusze mieli towarzyszyć lekarzom na ich prośbę.

– Pani Joanna ani przez moment nie była osobą zatrzymaną. Jedyne co robiliśmy, to aby nie dopuścić do zamachu samobójczego i zabezpieczyć dowody, w celu ustalenia źródła zakupu – zapewnił komendant.

W środę wniosek o odwołanie gen. Szymczyka z funkcji komendanta głównego policji złożyła Lewica. Ich zdaniem działania krakowskich funkcjonariuszy łamały prawo.

Działania policji poparł Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji. Stwierdził wręcz, że gen. Szymczykowi należą się przeprosiny.

„Policja działa zawsze gdy zagrożone jest ludzkie życie lub zdrowie. Tak było w tym przypadku gdy istniało wysokie ryzyko próby samobójczej. W świetle konferencji Komendanta polskim Policjantom należą się przeprosiny ze strony osób próbujących politycznie wykorzystać tę sytuację” – napisał po konferencji Kamiński.

Policja miała podejrzewać „pomoc w przerwaniu ciąży”

O tym, że funkcjonariusze pojawili się na miejscu z powodu wezwania lekarza psychiatrii, mówił w środę rzecznik krakowskiej policji Sebastian Gleń. Utrzymywał, że kobieta chciała popełnić samobójstwo. Pani Joanna już w kilku wywiadach dementowała, jakoby zgłaszała takie intencje swojemu lekarzowi, a wręcz zapewniała funkcjonariuszy, że nie chce sobie nic zrobić.

Resztę interwencji rzecznik opisywał jako „obowiązek sprawdzenia, czy kobieta nie ma posiada przy sobie środków pochodzących z niewiadomego źródła, które mogłyby zagrażać życiu”, a zatrzymanie należących do niej urządzeń jako „konieczność wynikającą z podejrzenia popełnienia przestępstwa w postaci udzielenia ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży”.

Dwa sprzeczne oświadczenia policji

W jakim kierunku prowadzone jest śledztwo, pomimo informacji przekazywanych przez Policję, nie jest pewne. W środę na stronie Komendy Miejskiej Policji w Krakowie pojawiły się dwa oświadczenia. To, o którym policja mówi jako o aktualnym, zawiera jedynie informację o nielegalnym wprowadzeniu do obrotu produktów leczniczych. Artykuł ten miał być podstawą do zarekwirowania sprzętów pani Joanny, a samo śledztwo dotyczyć ma jedynie miejsca, w którym kobieta zakupiła tabletkę wczesnoporonną.

Wcześniej jednak krakowska policja opublikowała inne oświadczenie, które po chwili zostało zastąpione. W pierwotnej, o wiele bardziej rozległej wersji, mówiło się o prowadzeniu śledztwa jeszcze pod kątem dwóch innych artykułów. Pierwszy z nich dotyczył pomocy w przerwaniu ciąży, a drugi namowy do targnięcia się na życie.

Czytaj też:
Policja poszukuje przechodnia, który uniknął potrącenia przez Perettiego. „Zniknął jak kamfora”
Czytaj też:
Katastrofa samolotu w Chrcynnie. Są wyniki kolejnych sekcji zwłok