Przypomnijmy: Do tragicznego wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę w Krakowie. Czterech młodych mężczyzn zginęło w wyniku dachowania przy Moście Dębnickim w Krakowie.
Kierowca miał 2,6 promila alkoholu we krwi
Według protokołu do którego dotarli dziennikarze, kierujący pojazdem Patryk P. miał we krwi 2,3 promila alkoholu etylowego. W moczu wynik ten wyniósł 2,6 promila. Trzeźwiejsi byli pasażerowie, którzy pojawiają się w dokumencie. U Michała G. badanie wykazało 2,3 promila alkoholu we krwi oraz 1,6 promila w moczu. Dla Aleksandra T. wynik wykazał 1,4 promila we krwi i 1,2 promila w moczu.
W piątek 21 lipca Prokuratura Okręgowa w Krakowie już oficjalnie podała, że kierujący autem miał w moczu 2,6 promila alkoholu. – Jeden z pasażerów miał we krwi 1,3 promila, a w moczu – 1,6 promila. Drugi pasażer – 1,4 we krwi, 1,2 w moczu. Trzeci pasażer był trzeźwy – poinformował prokurator Leszek Brzegowy.
Kierowcy zamienili się tuż przed wypadkiem
Śledczy zaznaczyli, że ustalają jeszcze, czy osoby jadące tamtym samochodem nie były po wpływem również innych substancji odurzających. Ujawniono też, że mężczyzna, który prowadził pojazd wcześniej i zamienił się z Patrykiem P. na chwilę przed wypadkiem, był trzeźwy. – Z naszych ustaleń, konfrontowanych z wynikami badań, wynika, że osoba, która wcześniej prowadziła, była trzeźwa. Do zamiany doszło 1300 m przed miejscem zdarzenia, kilkadziesiąt sekund przed wypadkiem – informował prokurator Rafał Babiński.
Co ważne, wciąż nie ustalono, z jaką dokładnie prędkością jechał samochód przed wypadkiem przy moście Dębnickim w Krakowie. Ma to zostać ustalone dopiero przy udziale biegłych. Wstępne ustalenia mówią jedynie o tym, że kierowca jechał za szybko.
– Obraz monitoringu wskazuje na naruszenie szeregu zasad, w tym przejeżdżanie na czerwonym świetle przez skrzyżowania, ale przede wszystkim prędkość. Ta prędkość była całkowicie niedostosowana do warunków – przekazała prokuratura w poniedziałek.
– W miejscu, gdzie było ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę, wstępne oceny wskazują na trzy, a może nawet więcej razy przekroczoną dopuszczalną prędkość – dodawał Rafał Babiński, szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Czytaj też:
Pogrzeb najmłodszej ofiary wypadku przy Moście Dębnickim w Krakowie. Słowa księdza dają do myśleniaCzytaj też:
Policja poszukuje przechodnia, który uniknął potrącenia przez Perettiego. „Zniknął jak kamfora”