Protest „Solidarnie z Joanną” w Krakowie. „Wtedy się bałam. Ale się już nie boję”

Protest „Solidarnie z Joanną” w Krakowie. „Wtedy się bałam. Ale się już nie boję”

Pani Joanna na proteście w Krakowie
Pani Joanna na proteście w Krakowie Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Dziesiątki osób zgromadziły się we wtorek przed komisariatem w Krakowie, by wyrazić solidarność z panią Joanną, wobec której interweniowali policjanci. W trakcie manifestacji kobieta jeszcze raz opowiedziała o tym, co ją spotkało. – Ja tam już nie byłam człowiekiem – powiedziała.

Protestujący zgromadzili się przed komisariatem policji przy ulicy Królewskiej. Wśród nich znalazły się między innymi liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart, Justyna Wydrzyńska z Aborcyjnego Dream Teamu, Babcia Kasia oraz posłanki Lewicy. Te ostatnie przyniosły ze sobą wielki transparent z napisem: „Stop przemocy wobec kobiet”.

Protest „Solidarnie z Joanną” w Krakowie

Na miejscu pojawiła się też pani Jaonna, a także jej adwokatka Kamila Ferenc. Jak relacjonuje lokalna „Gazeta Wyborcza”, przed komisariatem stało pięciu funkcjonariuszy. – To dokładnie ci sami policjanci, którzy przeprowadzali interwencję w mojej sprawie – krzyknęła na początku pani Joanna. Zgromadzeni odpowiedzieli okrzykami: „Hańba!”, „Zdejmij mundur, przeproś matkę”, „Raz, dwa, trzy, jeb*** psy”, „Murem za Joanną”.

Kobieta ponownie opowiedziała swoją historię. – Kazali mi rozebrać się do naga. Robić przysiady i kaszleć. To było uwłaczające. Rozebrałam się, tylko majtek nie chciałam zdjąć. Miałam brudną podpaskę, krwawiłam. Ja tam już nie byłam człowiekiem – mówiła przez łzy pani Joanna.

Pani Joanna: Przed nami sporo roboty dziewczyny

– Wtedy się bałam. Ale się już nie boję. Ja już nie potrzebuję troski. Ale są w tym kraju, w mniejszych miejscowościach osoby, które się boją. Które się wstydzą zakrwawionej podpaski, które wstydzą się aborcji. Z których się robi wariatki. Przed nami sporo roboty dziewczyny – mówiła.

Przed protestem posłanki Lewicy zorganizowały w Krakowie konferencję prasową. – Sprawa pani Joanny pokazuje, że trzeba zrobić wszystko, by ratować kobiety. I że policja w rękach PiS nie chroni obywateli, a aparat władzy – mówiła Katarzyna Kotula.

twitter

Manifestacje zorganizowano też w kilku innych miastach w Polsce, między innymi w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku, Toruniu czy Rzeszowie. W stolicy protestujący zgromadzili się przed Komendą Główną Policji.

Skandaliczna interwencja policji

W ubiegłym tygodniu „Fakty” TVN ujawniły sprawę pani Joanny z Krakowa, która zażyła tabletkę poronną, a potem w asyście policji trafiła do szpitala. Funkcjonariusze zabrali jej telefon i komputer. Kobieta opowiedziała o skandalicznym zachowaniu policjantów i upokorzeniu, które ją spotkało.

Policja oświadczyła, że interwencja nastąpiła po „zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej jego pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia”. Swoich podwładnych broni komendant główny Jarosław Szymczyk. Upublicznił też nagranie rozmowy lekarki psychiatrii z dyspozytorem.

Czytaj też:
Prof. Łętowska komentuje sprawę pani Joanny. „Mam powtórkę z rozrywki”
Czytaj też:
Interwencją policjantów ws. pani Joanny zajmie się prokuratura. Jest zawiadomienie

Źródło: Gazeta Wyborcza/Wprost.pl