10-latka bez opiekuna w Bieszczadach. Ojciec polecił jej, by sama zeszła ze szczytu

10-latka bez opiekuna w Bieszczadach. Ojciec polecił jej, by sama zeszła ze szczytu

Połonina Wetlińska w Bieszczadach. Zdjęcie ilustracyjne
Połonina Wetlińska w Bieszczadach. Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikipedia / Jerzy Opioła
Przewodnik zaalarmował policję, że szlakiem w Bieszczadach spaceruje samotna dziewczynka. „Ojciec polecił jej, by sama zeszła ze szczytu, a następnie znalazła sobie jakiś transport do Wetliny” – relacjonują podkarpaccy stróże prawa. Sprawą zajmie się sąd rodzinny.

Do zdarzenia doszło we wtorkowe popołudnie, 25 lipca, na szlaku między Połoniną Wetlińską a Przełęczą Wyżną w Bieszczadach.

Przewodnik dostrzegł na szlaku dziecko bez opieki

Prowadzący grupę harcerzy przewodnik zauważył, że tuż za nimi idzie dziewczynka, której nie towarzyszą żadni opiekunowie. W związku z tym przewodnik zawiadomił policję. Na miejsce został skierowany patrol z Komendy Powiatowej Policji w Lesku.

„Dziecko nie chciało powiedzieć, jak się nazywa ani gdzie mieszka, a pytane o rodziców odpowiadało, że są w górach na szlaku, ale nie wie, gdzie dokładnie. Policjanci, którzy przybyli na przełęcz, na którą zeszła grupa, zaopiekowali się dziewczynką. Dopiero im przyznała się, że ma 10 lat i dzień wcześniej z Warszawy, w której mieszka, przyjechała w Bieszczady z ojcem i młodszymi braćmi” – relacjonują stróże prawa.

„Ojciec polecił jej, by sama zeszła ze szczytu”

Następnie dziewczynka wyjaśniła, że wybrała się ze swoją rodziną na Połoninę Wetlińską. Po dotarciu na szczyt dziewczynka czuła się wyczerpana i nie chciała iść dalej, jak planował jej ojciec.

W związku z tym oznajmiła, że chciałaby wrócić do schroniska w Wetlinie, gdzie rozpoczęła się eskapada. Wówczas ojciec wydał 10-letniej córce szokujące polecenie.

„Polecił jej, by sama zeszła ze szczytu, a następnie znalazła sobie jakiś transport do Wetliny, sam zaś poszedł z młodszymi dziećmi dalej, wcześniej zaplanowaną trasą. Na szczęście samotnym dzieckiem, idącym górskim szlakiem, zainteresował się przewodnik prowadzący swoją grupę. Dziecko całe i zdrowe zostało przewiezione do Wetliny” – relacjonują policjanci.

Sprawą zajmie się sąd rodzinny

Stróże prawa ściągnęli z gór ojca dziewczynki, a także powiadomili o zdarzeniu jej matkę. Wyjątkowo lekkomyślnym zachowaniem mężczyzny zajmie się teraz sąd rodzinny.

Korzystając z okazji policjanci apelują do wypoczywających w górach turystów o zachowanie zdrowego rozsądku i przypominają o podstawowych zasadach, które obowiązują na szlakach.

„Jedną z zasad bezpieczeństwa w górach jest to, aby pamiętać, by przed wyjściem na szlak zapoznać się z przebiegiem trasy na mapie i w przewodniku. Podczas wędrówki trzeba trzymać się znakowanych szlaków i nie zapuszczać w nieznany teren – szczególnie podczas schodzenia. Nie wolno skracać drogi, nie wybierać innych ścieżek. Dlatego absolutnie niedopuszczalnym jest, aby po górskich szlakach dzieci wędrowały samotnie – grozi im zbyt wiele niebezpieczeństw!” – przypominają podkarpaccy policjanci.

Czytaj też:
Mandaty za noszenie klapków na szlaku. Turystom grozi nawet 11 tys. zł kary
Czytaj też:
Turyści oblegają Biedronki na wakacjach. Na zakupach rządzi jeden produkt

Źródło: Policja Podkarpacka