Traczyk-Stawska: Nikt nie ma prawa nami tak rządzić, żebyśmy się czuli upokorzeni

Traczyk-Stawska: Nikt nie ma prawa nami tak rządzić, żebyśmy się czuli upokorzeni

Uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska ps. Pączek podczas uroczystości przed pomnikiem „Polegli – Niepokonani” na Cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli
Uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska ps. Pączek podczas uroczystości przed pomnikiem „Polegli – Niepokonani” na Cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli Źródło: PAP / Marcin Obara
W całej Polsce trwają obchody związane z 79. rocznicą powstania warszawskiego. Podczas tych na warszawskiej Woli, na Cmentarzu Powstańców Warszawskich, głos zabrała Wanda Traczyk-Stawska, która w powstaniu brała czynny udział. Miała wówczas 17 lat.

– Nie bójcie się i pamiętajcie, że jesteśmy wolnym narodem i nikt nie ma prawa nami tak rządzić, żebyśmy się czuli upokorzeni. Ja mówię o kobietach. My, Kobiety, wyniosłyśmy z powstania coś bezcennego: takie same prawa, jak mają mężczyźni. (…) I tych praw się nie pozbędziemy. Nie pozbędziemy się, bo każdy, czy jest mężczyzną, czy kobietą, jest obywatelem tego kraju i ma w konstytucji zapisane, że ma równość. Że wszyscy, czy to jest śmieciarz, czy to jest pan generał, wszyscy jesteśmy wobec konstytucji równi – mówiła podczas uroczystości Traczyk-Stawska.

– I o tę konstytucję proszę. Ja już odchodzę, moi koledzy już odeszli w większości, została nas tylko garsteczka. Proszę, żebyście pamiętali o konstytucji, żeby każdy obywatel znał konstytucję. Trzeba już zmienić ten rząd, który nie pamięta, że kobiety mają zapisaną swoją pozycję w tej konstytucji, że jesteśmy równe z mężczyznami – dodała powstańczyni.

„Wolność nie jest dana raz na zawsze”

Nie było te jedyne nawiązanie do aktualnej sytuacji w Polsce. Wanda Traczyk-Stawska dała nawet lekturę ministrowi edukacji Przemysławowi Czarnkowi.

– Chcę was tylko prosić bardzo o to, żeby pamięć o tym cmentarzu, kiedy my odejdziemy, (…) bo tu jest miejsce świadczące o tym, że wolność jest najważniejsza i nie jest dana raz na zawsze. Sami musimy o nią dbać. Do każdego obywatela tego kraju należy pamiętać o konstytucji, o tym co tam jest zapisane i w szkołach musi być lekcja wychowania obywatelskiego. Niech pan Czarnek ze swoimi poglądami przeczyta książkę Korczaka. Niech zobaczy jak trzeba rozmawiać z młodzieżą, z dziećmi – stwierdziła.

„My jesteśmy w Unii, choć chcieli nas z niej wyprowadzić”

Wanda Traczyk-Stawska odniosła się także do sytuacji za naszą wschodnią granicą. Do rosyjskiej napaści na Ukrainę.

– My zaczęliśmy powstanie, bo mieliśmy nadzieję, że dostaniemy pomoc. O pomoc było bardzo łatwo, wydawał nam się, bo były samoloty, które mogły nam ją zrzucać, ale przede wszystkim, że Rosjanie, jednak jako alianci, dadzą lotniska… Ale Rosja była zawsze taka sama i teraz też jest. Musimy pamiętać, że tam też są ludzie, którzy myślą, wiedzą i rozumieją, że taki stosunek tego państwa do Europy, może źle się skończyć dla nich, dla tych którzy nas będą atakować – zapewniła.

– My w tej chwili jesteśmy w Unii. Choć chcieli nas z niej wyprowadzić, to my jesteśmy i będziemy, bo wiemy, że stamtąd możemy dostać pomoc. Bo Unia to jest takie stowarzyszenie, które ma zasadę „jeden za wszystkich, a wszyscy za jednego”. Jeżeli zaczną z nami, wejdą na nasz teren, to nie nasi sojusznicy do tego nie dopuszczą. Wszyscy alianci w tej chwili, wszystkie państwa europejskie, pamiętają o tym co się stało kiedy zostawili Warszawę, zostawili Polskę bez pomocy – dodała powstańczyni.

Czytaj też:
Gen. Skrzypczak: Po co najeżdżać Polskę czołgami? Wystarczy żagiew i mamy niespotykaną katastrofę
Czytaj też:
Trzaskowski zwrócił się z apelem. „Właśnie to hasło przyświecało powstańcom”

Opracował:
Źródło: Wprost