Wypowiedź szefa Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP odbiła się w Ukrainie głośnym echem. Marcin Przydacz stwierdził, że Kijów powinien pamiętać o tym, ile wsparcia otrzymał od Polski i jednocześnie podkreślił, w kontekście kryzysu zbożowego, że decyzje polskich władz są podyktowane dbałością o sytuację polskich rolników.
W związku z tymi słowami prezydenckiego ministra do ukraińskiego MSZ został wezwany ambasador Polski Bartosz Cichocki. W odpowiedzi na ruch Ukrainy polskie władze zdecydowały się na analogiczny krok i zaproszono do siedziby MSZ ambasadora Ukrainy w Polsce.
Ukraina wezwała polskiego ambasadora, Polska odpowiada
Jak się jednak okazuje, Wasyl Zwarycz nie pojawi się dziś w siedzibie polskiego resortu ze względu na wcześniej zaplanowane aktywności. O szczegółach poinformował wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
– Ambasador Ukrainy w tej chwili przebywa w Kijowie, jest na naradzie ambasadorów, w związku z tym jutro (2 sierpnia – red.) zostanie zaproszony do MSZ jego zastępca kierujący placówką, który zostanie przyjęty na szczeblu urzędniczym. Natomiast po powrocie z Kijowa na placówkę, w pierwszym możliwym terminie jaki się pojawi po powrocie do Polski, będzie miał wyznaczony termin rozmowy ambasador Zwarycz – przekazał w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Jak zaznaczył polityk, zaproszenie do MSZ jest związane z „wieloma niewłaściwymi naszym zdaniem wypowiedziami przedstawicieli władz ukraińskich, w tym także związanymi z wezwaniem ambasadora Cichockiego, ale też kilkoma wcześniejszymi”. Paweł Jabłoński podkreślił również, że rozmowa będzie miała „bardzo szczery charakter”. Jednocześnie poinformował, że MSZ nie planuje wydawać w środę oświadczenia czy organizować briefingu w związku ze sprawą.
Czytaj też:
Napięcie na linii Polska-Ukraina. Wołodymyr Zełenski reagujeCzytaj też:
Kijów wezwał ambasadora Polski na dywanik. Ostra reakcja premiera Morawieckiego