– Rzetelne i bezstronne przedstawianie rzeczywistości to podstawowe zadanie dziennikarzy i mediów – stwierdził w swoim oświadczeniu Zbigniew Ziobro. Jak dodawał, jego zdaniem „nie sprostała temu” telewizja TVN. – Stacja ta w sposób rażący łamie zasady bezstronnego relacjonowania wydarzeń – oceniał. Następnie zarzucał TVN-owi, że „przemilczał bulwersujące wydarzenie” związane z „bandycką napaścią na przedstawiciela organizacji obrońców życia”. Zauważał też, że do zdarzenia doszło „niemal pod samą stacją” i „w biały dzień”.
Ziobro nawiązywał do niedawnej decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie, który utrzymał w mocy orzeczenie sądu pierwszej instancji i umorzył sprawę napaści na działacza Fundacji Pro-Prawo do Życia. – Stacje TVN24 i TVN w sposób bardzo krytyczny oceniały moje decyzje, wskazując, że mogą stanowić zachętę i usprawiedliwienie przemocy – mówił dalej, odnosząc się do sprawy Mariki M. - Nie da się ukryć, że tego rodzaju relacje są ściśle związane z poglądami redakcji – stwierdził. I dodawał, w państwie demokratycznym „każda przemoc powinna być potępiana tak samo”.
– Tak naprawdę stacje grupy TVN dały komunikat, który może być interpretowany przez innych sprawców, że jeżeli pobijecie ludzi, którzy zajmują się ochroną życia bądź działają w ramach organizacji chrześcijańskich, to możecie być pewni, że my się wami nie zajmiemy – kontynuował minister sprawiedliwości. – Ignorowanie tego rodzaju spraw jest też sygnałem dla środowiska sędziów – oceniał Ziobro.
Ziobro podejmuje kroki ws. TVN i TVN24
Minister sprawiedliwości zarzucał TVN-owi, że jest „zaangażowany ideologicznie”, a sprawę napaści na działacza pro-life stacja przemilczała, bo sprawca miał „właściwe poglądy”.
– Zdecydowałem się wobec takich zachowań stacji TVN (...) skierować skargę do konstytucyjnego organu, który ma czuwać nad rzetelnością działania mediów, czyli KRRiT – poinformował Ziobro. – Nie możemy godzić się na to, aby telewizja, zwłaszcza o tak wielkim zasięgu (...) mogła swoim zachowaniem kształtować takie wrażenie wśród ewentualnych przyszłych sprawców, że takie zachowania mogą ujść płazem – podsumował.
Czytaj też:
Jerzy S. kolejny raz przed sądem. Poszkodowany uważa, że kara jest zbyt niska. „Psychicznie byłem wrakiem”Czytaj też:
Agresywny 23-latek terroryzował dzieci. Okazało się, że to policjant