Jarosław Kaczyński został zapytany w rozmowie w tygodniku Sieci, jak bardzo ważna w nadchodzącej kampanii przed wyborami parlamentarnymi powinna być sprawa wojny w Ukrainie i zagrożenia militarnego. Prezes PiS wskazał, że „ekonomia i gospodarka są sprawami najważniejszymi dla Polaków”. Dodał jednak, że „Polacy pamiętają, jak Donald Tusk osłabiał nasze bezpieczeństwo i nie bronił suwerenności”.
– Wiedzą także, że wystawił Polskę Rosji. Jego plany zakładały, że ludność co najmniej połowy Polski będzie doświadczała tego, co Ukraińcy na terenach okupowanych. Gwałty, izby tortur, wyroki śmierci, porywanie dzieci. Mieliśmy tych ziem nie bronić, cofnąć się za Wisłę i czekać nie wiadomo na co. Za Tuska byliśmy bezbronni. Likwidował jednostki wojskowe, rozbrajał Polskę. W oficjalnych planach twierdzono, że jesteśmy bezpieczni i nie mamy wroga – mówił Kaczyński.
Jarosław Kaczyński: Gdy Lech Kaczyński bił na alarm, Donald Tusk padł na kolana przed Władimirem Putinem
Lider Zjednoczonej Prawicy kontynuował, że „gdy jego brat Lech Kaczyński bił na alarm, Tusk padł na kolana przed Władimirem Putinem”. – Dziś wyśmiewa zagrożenie ze strony wagnerowców, a przecież to są bardzo groźne oddziały złożone z bandytów, do tego mogą być one jedynie forpocztą agresji. Czy komuś takiemu można powierzyć swój los? Polacy muszą wiedzieć, jak groźne były i będą rządy Tuska. Musimy im o tym mówić – podkreślił Kaczyński.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości sporo czasu poświęcił liderowi PO. Ocenił m.in., że „nikt nie atakuje mocniej niż Tusk”. Kaczyński zarzucał przewodniczącemu Platformy Obywatelskiej, że „operuje językiem paniki moralnej, sięga po środki opisywane przez socjologów analizujących przez sekty i po techniki socjotechniczne stosowane przez przywódców totalitarnych XX”. – Tusk chce, aby ten jad rozlał się po całej Polsce i przesądził o wyniku wyborów – mówił lider Zjednoczonej Prawicy.
Prezes PiS ostrzega przed ewentualnymi rządami lidera PO. „Nie będzie nadziei na lepsze”
Kaczyński przekonywał, że jeśli lider PO dojdzie do władzy, to obecne kłopoty takie jak wysoka inflacja, czy poczucie niestabilności, będą „małą błahostką i nie będzie nadziei na lepsze”. – Będzie za to gwarancja, że Polaków znów czeka koszmar – przekonywał. Prezes PiS zapewniał, że Tusk sam z siebie nie wrócił do Polski. Stwierdził, że z taśm Sowy i Przyjaciele wynika, że dla jego środowiska „to syf, od którego chcą uciekać”.
Kaczyński sugerował, że przewodniczącego Platformy Obywatelskiej „przysłali ci, którzy od lat nim kierują i sterują, czyli brukselska biurokracja silnie zdominowana przez Niemcy”. – Działa wyłącznie w imieniu tych, którzy mają wobec Polski bardzo złe zamiary – zaznaczał lider Zjednoczonej Prawicy. Kaczyński zarzucił Tuskowi, że za jego czasów „miliony osób zarabiało po prostu grosze i on nic z tym nie zrobił”.
Lider Zjednoczonej Prawicy o podniesieniu wieku emerytalnego przez szefa Platformy Obywatelskiej. „Polacy mieli zapracować się na śmierć”
Lider PO zdaniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości „nie powinien odzywać się w sprawie gospodarki”. Według Kaczyńskiego za czasów rządów Tuska panował „brutalny wyzysk”. Lider Zjednoczonej Prawicy jest przekonany, że przewodniczący Platformy Obywatelskiej odbierze Polakom podstawowe prawa socjalne. Kaczyński argumentował, że Tusk podniósł wiek emerytalny po tym jak „przyszły dyrektywy z Brukseli, a Polacy mieli zapracować się na śmierć”.
Prezes PiS mówił też, że lider PO „chciał wyprzedać wszystko i by to zrobił, gdyby nie został powstrzymany”. Twierdził, że „jeśli wróci do władzy, to wyprzeda wszystko, bo jest politycznie zadłużony”. – Za wszystkie rezolucje przeciwko Polsce zapłaci firmami, naszym majątkiem, interesami – mówił. Tusk kontynuował, że przewodniczący Platformy Obywatelskiej „wyprzeda Polskę, a wtedy staniemy się nędzarzami skazanymi na pracę za grosze albo na emigrację”.
Czytaj też:
Jarosław Kaczyński o wolności do grzybobrania i ciążach. Jest odpowiedź Donalda TuskaCzytaj też:
Kaczyński odpowiedział PO ws. Caracali. „PiS jest formacją bezpieczeństwa”