W Gdańsku trwa właśnie Jarmark św. Dominika. Tegoroczna, 763 edycja jarmarku potrwa do niedzieli 13 sierpnia.
Jarmark św. Dominika jest organizowany od XIII wieku
Jarmark św. Dominika to jedna z najstarszych największych imprez handlowo-kulturalnych w całej Europie. Każdego roku przyciąga kilka milionów gości z Polski i zagranicy.
Jego pierwsza edycja odbyła się w 1260 r., gdy papież Aleksander IV zezwolił gdańskim dominikanom na udzielanie odpustów w dniu święta ich założyciela.
Impreza była organizowana rokrocznie do 1939 r. Wraz z wybuchem II wojny światowej została zawieszona. Wskrzeszono ją w 1972 r. Wtedy także ustanowiono karmazynowego koguta jako symbol jarmarku.
Pomorze współpracuje ze Środkową Frankonią
Wśród tegorocznych wystawców znajduje się m.in. delegacja Środkowej Frankonii. To region w południowych Niemczech, który wchodzi w skład kraju związkowego – zwanego potocznie landem – Bawaria.
Obecność przedstawicieli właśnie tego regionu Niemiec nie jest przypadkowa. Władze województwa pomorskiego od ponad 20 lat współpracują z władzami Środkowej Frankonii. Współpraca dotyczy m.in. turystyki, gospodarki czy wymiany kulturalnej.
Refren pieśni popularnej wśród żołnierzy Wehrmachtu
W niedzielę, 6 sierpnia, portal Gdańsk Strefa Prestiżu opublikował nagranie, które zarejestrowano przy stoisku delegacji na Skwerze Świętopełka. Na nagraniu widzimy, jak przebrani w ludowe stroje Frankończycy śpiewają refren pieśni „Ein Heller und ein Batzen” (pol. Halerz i grosz).
Nagranie wywołało w sieci falę oburzenia. Powód? Wspomniana pieśń była niezwykłe popularna wśród żołnierzy Wehrmachtu, czyli armii hitlerowskich Niemiec. Innymi słowy, kojarzy się z okrucieństwami, dokonanymi przez Niemców w okupowanej Polsce w latach 1939-1945.
Warto wspomnieć, że „Ein Heller und ein Batzen” można usłyszeć np. w filmie „Zakazane piosenki” z 1946 r. Był to pierwszy pełnometrażowy film fabularny, który został nakręcony w Polsce po zakończeniu wojny.
Organizator jarmarku: Przepraszamy za zaistniałą sytuację
Do sprawy odniosła się już spółka miejska Międzynarodowe Targi Gdańskie, która jest organizatorem Jarmarku św. Dominika. W opublikowanym na Facebooku oświadczeniu złożono przeprosiny i zaznaczono, że poinformowano gości z Niemiec o niestosowności ich zachowania.
„Piosenkę wykonywał zespół ludowy, który przyjechał z oficjalną delegacją Środkowej Frankonii i promował tradycyjne produkty na Jarmarku Św. Dominika. Zespół wykonywał ją w oryginalnej, ludowej wersji z XIX w. i nie miał świadomości jej jednoznacznie negatywnego skojarzenia w Polsce. Zwróciliśmy uwagę na niestosowność takiego zachowania. Przepraszamy za zaistniałą sytuację. Warto podkreślić, że delegacja Środkowej Frankonii rozpoczęła swoją wizytę na Pomorzu od złożenia wieńca pod pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte” – czytamy w oświadczeniu spółki MTG.
„Ein Heller und ein Batzen” to pieśń biesiadna
Dlaczego Frankończycy nie mieli pojęcia, w jaki sposób ich śpiew zostanie odebrany w naszym kraju? Pieśń „Ein Heller und ein Batzen” nie powstała w okresie hitlerowskich Niemiec, lecz w pierwszej połowie XIX stulecia.
Nie jest to także marsz wojskowy. To pieśń ludowa o charakterze biesiadnym. Słowa jej refrenu – Heidi, Heido, Heida – to zdrobnienia od imienia Adelheid (pol. Adelajda).
Z tego powodu „Ein Heller und ein Batzen” można do dziś usłyszeć w Niemczech, w przeciwieństwie np. do na wskroś nazistowskiej „Horst-Wessel-Lied” (pol. Pieśń Horsta Wessela).
twitterCzytaj też:
Morawiecki do Trzaskowskiego: Abyśmy umieli wznieść się ponad bieżące podziałyCzytaj też:
Niemiecka ambasada uczciła powstanie warszawskie. „Na znak wstydu”
