Natalia Nitek-Płażyńska to działaczka z Gdańska, a prywatnie żona posła Prawa i Sprawiedliwości Kacpra Płażyńskiego.
Sprawa Hansa G.
Angażuje się w różnego rodzaju inicjatywy społeczne i patriotyczne, np. przyczyniła się do powstania pierwszej na Pomorzu jadłodzielni. Jest założycielką i prezesem fundacji Łączy nas Polska.
W 2017 r. Nitek-Płażyńska ujawniła opinii publicznej nagrania ze skandalicznymi wypowiedziami jej ówczesnego szefa – Hansa G., obywatela Niemiec – który prowadził firmę w Dębogórzu koło Gdyni.
Mężczyzna określał sam siebie „hitlerowcem”, obrażał Polaków i twierdził, że „zabiłby ich wszystkich”. Sprawa znalazła swój finał w sądzie na drodze cywilnej.
Sąd Najwyższy skierował sprawę do ponownego rozpoznania
W marcu 2020 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku orzekł, że Nitek-Płażyńska ma przeprosić w mediach społecznościowych Hansa G. za pokryjome nagrywanie jego wypowiedzi, wpłacić 10 tys. zł na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz pokryć koszty sądowe.
Z kolei Hansowi G. nakazano przesłać list z przeprosinami. W marcu tego roku Sąd Najwyższy uwzględnił skargę kasacyjną od tego wyroku, którą złożyła Reduta Dobrego Imienia wraz z Nitek-Płażyńską.
Wyrok został częściowo uchylony, a sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu w Gdańsku.
„Warto walczyć o swoje, o godność Polaka”
W czwartek, 10 sierpnia, Sąd Apelacyjny w Gdańsku wydał ponowne rozstrzygnięcie. Hans G. musi przeprosić Nitek-Płażyńską w siedzibie swojej firmy i wypłacić zadośćuczynienie w wysokości 50 tys. zł.
Pieniądze te zostaną przeznaczone na rzecz Muzeum Piaśnickiego w Wejherowie. Natomiast Nitek-Płażyńska nie musi już przepraszać Hansa G.
– Biorąc pod uwagę siedmioletnią batalię i jakie były perypetie i zwroty akcji, z jak skandalicznym wyrokiem mieliśmy do czynienia, to dziś okazuje się, że trzeba i warto walczyć o swoje, o godność Polaka. Że Niemiec w Polsce nie może nawoływać do zabijania Polaków – skomentowała w rozmowie PAP tuż po ogłoszeniu wyroku Nitek-Płażyńska.
Czytaj też:
Sprawa skatowanego 2,5-latka. Biegli wydali opinię o poczytalności podejrzanych